Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Bułgaria: Sprzedano dawną chlubę bułgarskiego hutnictwa

0
Podziel się:

Największą hutę w Bułgarii - Kremikowcy - sprzedano na aukcji we wtorek za 316
mln lewów (162 mln euro) - poinformowało Ministerstwo Gospodarki. Była to czwarta próba sprzedaży
upadłej dwa lata temu huty żelaza.

Największą hutę w Bułgarii - Kremikowcy - sprzedano na aukcji we wtorek za 316 mln lewów (162 mln euro) - poinformowało Ministerstwo Gospodarki. Była to czwarta próba sprzedaży upadłej dwa lata temu huty żelaza.

Cena, za którą 26-letni Łaczezar Warnadzijew, właściciel powołanej miesiąc temu spółki "Eltrade", nabył tereny, budynki i urządzenia huty jest o 45 proc. niższa w porównaniu z wyjściową sumą na poprzednich przetargach, w których zabrakło oferentów.

Najcenniejszymi aktywami huty są grunty - 755 ha - oddalone 17 km od centrum stolicy bułgarskiej. Tereny są zanieczyszczone i wymagają rekultywacji, lecz ich wartość jako działek budowlanych według ekspertów od nieruchomości jest znacznie wyższa. Umowa nie zobowiązuje nowego właściciela do zachowania przeznaczenia terenów. Razem z gruntami nowy właściciel otrzymał urządzenia, 23 lokomotywy i 158 wagonów.

Huta Kremikowcy - kiedyś największa w kraju - w 1999 roku została sprywatyzowana. 75 proc. mocno zadłużonego przedsiębiorstwa sprzedano wówczas za symbolicznego jednego dolara bułgarskiej spółce, która w 2005 roku odsprzedała je indyjskiemu magnatowi Pramodowi Mittalowi. Mittal doprowadził do upadku huty, która w 2009 roku wstrzymała produkcję. Zwolniono ponad 3500 pracowników, państwo przejęło kontrolę nad zakładem i od tego czasu próbowało hutę sprzedać.

W styczniu br. Aleksander Tomow, dyrektor wykonawczy Kremikowcy w latach 2005-2009 i szef należącego do 2009 r. również do Mittala klubu piłkarskiego CSKA, został skazany na 9 lat więzienia za defraudację majątku i wyposażenia huty o wartości 7,5 mln euro.

Z Sofii Ewgenia Manołowa (PAP)

man/ klm/ ro/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)