Dwaj znani przestępcy bułgarscy zniknęli w chwili, kiedy uprawomocnił się wyrok 5 lat więzienia, wymierzony po długim procesie. O "braciach Galew" było głośno w 2009 r., gdy z aresztu kandydowali na posłów i dzięki immunitetowi wyszli na wolność.
MSW poszukuje ich listem gończym, lecz według krajowych mediów Płamen Galew i Angeł Christow, znani w świecie przestępczym jako "bracia Galew", znajdują się już w RPA.
Wyrok na Galewa i Christowa, którzy zostali skazani za zorganizowanie gangu przestępczego i wymuszenia, uprawomocnił się w końcu minionego tygodnia. W poniedziałek mieli oni stawić się w więzieniu, lecz zniknęli. Widziano ich ostatnio w ubiegłą sobotę.
W środę wicepremier i szew MSW Cwetan Cwetanow wezwał ich, by się poddali się i zjawili w więzieniu. Odpowiedział jeden z nich na Twitterze: "Cwetanow, nie poddamy się. Venceremos". W czwartek pojawiła się kolejna wiadomość: "To nie my zniknęliśmy, a sprawiedliwość z Bułgarii".
O Galewie i Christowie stało się głośno trzy lata temu, kiedy z aresztu kandydowali na posłów, automatycznie otrzymując immunitet; ówczesna ordynacja wyborcza zezwalała na to i nakazywała zawieszenie śledztwa. "Bracia Galew" wyszli z aresztu.
Płamen Galew, były funkcjonariusz oddziału do walki z terroryzmem w latach 90., razem z kolegą Angełem Christowem kontrolował 40-tysięczne miasto Dupnica na południowym zachodzie kraju, nazywane przez media "pierwszym prywatnym miastem".
Do parlamentu "braci" jednak nie wybrano, po wyborach śledztwo wznowiono i ich skazano.
Według krajowych mediów Galew i Christow uciekli za granicę. Jeden z nich kilka tygodniu wcześniej sprzedał luksusowe porsche carrera za 100 tys. euro, a pieniądze dawno wywieźli. Podobno opuścili granicę na fałszywych papierach.
Naczelny prokurator Boris Wełczew przyznał w czwartek, że w wymiarze sprawiedliwości "są luki" pozwalające skazanym unikać więzienia.
Skandal z "braćmi Galew" wybuchł w chwili, kiedy do Sofii przybyła misja Komisji Europejskiej, która ma ocenić postęp Bułgarii w reformowaniu systemu sądowniczego oraz w walce z korupcją i przestępczością zorganizowaną. Raport powinien ukazać się w lipcu br. Ocena KE jest ważna ze względu na ubieganie się Bułgarii o wejście do strefy Schengen.
Z Sofii Ewgenia Manołowa (PAP)
man/ kar/