Bardzo ważnym wydarzeniem określił europoseł PO i b. premier Jerzy Buzek to, że od 21 kwietnia dziedziniec przed gmachem Luise Weiss Parlamentu Europejskiego w Strasburgu będzie nosił imię Bronisława Geremka.
W uroczystości z tej okazji wezmą udział - obok szefa PE Hansa- Gerta Poetteringa - również mer Strasburga, przedstawiciele Rady Europy (której siedziba sąsiaduje z budynkami Parlamentu) i - jak mówi prof. Buzek - "wszystkie ważniejsze osoby Parlamentu Europejskiego".
"To jest bardzo europejskie wydarzenie, dla Polaków szczególnie ważne; jesteśmy dumni, że imieniem naszego rodaka zostanie nazwany tak ważny plac w Strasburgu" - powiedział PAP b. premier. W jego rządzie Bronisław Geremek był ministrem spraw zagranicznych.
"Jest to wyraz uznania dorobku Bronisława Geremka przede wszystkim w walce o wolność Polski, o to, żebyśmy znaleźli się w rodzinie państw europejskich i transatlantyckich, ale także uznanie dla tego co zrobił on, jako Europejczyk, dla powodzenia i rozwoju UE" - dodał Buzek. Podkreślił, że oba te aspekty traktowane są "wspólnie i nierozdzielnie".
Odnosząc się do swojej kandydatury na przewodniczącego PE przyszłej kadencji (ostatnio poparł ją unijny komisarz ds. przemysłu Guenter Verheugen) Buzek powiedział, że "nie jest wykluczone, że trzy-cztery grupy polityczne przedstawią swoich kandydatów".
Buzek zastrzega jednak, że na razie jest za wcześnie na rozważania na ten temat, bo decydujące znaczenie ma poparcie własnej grupie politycznej. Jak mówi, wybory szefa PE, to inna procedura niż np. wybory sekretarza generalnego NATO. O ile w przypadku NATO decydują przywódcy państw, to o wyborze przewodniczącego PE - europosłowie. "I naprawdę nie można im czegokolwiek nakazać, zagłosują tak, jak uważają, zgodnie ze swoimi przekonaniami" - powiedział europarlamentarzysta.
Jak mówi, wszystko zdecyduje się po 7 czerwca (kiedy zakończą się wybory do PE w całej Unii). "Pod koniec czerwca, lub na początku lipca, będziemy wszystko wiedzieli" - powiedział Buzek. (PAP)
bba/ la/ jbr/
