Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Były premier Hiszpanii: UE musi odzyskać znaczenie gospodarcze i polityczne

0
Podziel się:

W obliczu rosnącej przewagi USA, Unia
Europejska musi odzyskać swoje znaczenie gospodarcze i polityczne -
uważa były premier Hiszpanii Felipe Gonzalez, który stanął na
czele "grupy refleksji" w sprawie przyszłości UE.

W obliczu rosnącej przewagi USA, Unia Europejska musi odzyskać swoje znaczenie gospodarcze i polityczne - uważa były premier Hiszpanii Felipe Gonzalez, który stanął na czele "grupy refleksji" w sprawie przyszłości UE.

W wywiadzie dla wtorkowego "Financial Times" Gonzalez zapowiedział, że raport grupy, który ma być gotowy w roku 2010, będzie "dzwonkiem alarmowym" dla Unii.

"Tracimy wpływy w sferze geopolitycznej. Tracimy wpływy, jeśli chodzi o gospodarkę i technologie, więc tracimy też na znaczeniu w oczach naszych obywateli, bowiem niższa jest nasza konkurencyjność i nasza wartość" - zdiagnozował stan Unii były hiszpański premier.

Jego zdaniem, głównym wyzwaniem jest skrócenie dystansu dzielącego UE od USA, które wygrywają wyścig. Podkreślił, że pozycja geopolityczna UE jest ściśle powiązana z innowacją i nowymi technologiami.

"Zacząłem się tym martwić podczas konfliktu na Bałkanach, kiedy odkryłem, że 95 proc. danych wywiadowczych, które otrzymywali Europejczycy i które były niezbędne do przeprowadzenia operacji wojskowych na miejscu, pochodziło z amerykańskich satelitów" - powiedział Gonzalez.

"Uzależnienie od amerykańskiej technologii jest czymś alarmującym. Utwierdza mnie to w przekonaniu, że Europa traci grunt pod nogami i że nie zdaje sobie sprawy, jak ważna jest zachodząca właśnie rewolucja technologiczna" - dodał. Jego zdaniem, z powodu tłamszenia innowacji, "w Europie nie wyprodukowaliśmy swojego Billa Gatesa". "To problem kulturowy" - zaznaczył.

Według Gonzaleza, UE straciła już zbyt wiele czasu. "Jestem skrajnie krytyczny, jeśli chodzi o kierunek, w jakim zmierza UE co najmniej od upadku muru berlińskiego" - oświadczył. Dlatego zapowiedział, że raport grupy pod jego przewodnictwem będzie zawierał wskazówki, jak odwrócić niekorzystny trend i zaradzić coraz gorszej pozycji Europy w świecie. W tym kontekście wymienił też energetyczne uzależnienie UE od "niestabilnych zagranicznych reżimów".

Uważając za priorytetowe kwestie gospodarcze, były hiszpański premier zapowiedział, że do jego dziewięcioosobowej grupy dołączą we wrześniu przede wszystkim eksperci od innowacji i nowych technologii, których określił jako "raczej rebeliantów niż przedstawicieli establishmentu". Nie wymienił żadnych nazwisk.

Zgodnie z decyzją grudniowego szczytu UE, na razie wiadomo, że wiceprzewodniczącymi grupy będą: była prezydent Łotwy Vaira Vike- Freiberga oraz były prezes koncernu Nokia, a dzisiaj jego "non- executive director" (dyrektor nie pełniący funkcji wykonawczych), Fin Jorma Ollila.

Gonzalez uniknął odpowiedzi w sprawie granic Unii, czyli rozszerzenia UE o Turcję, czym - jak początkowo chciała przeciwna tureckiej akcesji Francja - miałaby się zająć unijna grupa refleksji. "Pytanie nie brzmi: czym jest Europa, ale raczej, którzy obywatele są skłonni zaangażować się we wspólny projekt" - odparł.

Michał Kot (PAP)

kot/ ap/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)