Chen Shui-bian został uznany za winnego sprzeniewierzenia funduszy państwowych. Orzeczenie wydał sąd okręgowy Tajpej, kończąc tym samym trwający ponad trzy lata skomplikowany proces, w którym oskarżonymi byli też członkowie najbliższej rodziny byłego prezydenta.
Chenowi zarzucono sprzeniewierzenie w czasie sprawowania urzędu w latach 2000-2008 środków finansowych o równowartości 3,15 mln dolarów ze specjalnego funduszu biura prezydenta Tajwanu.
Chen nie przyznał się do żadnego punktu oskarżenia. Twierdzi, że proces jest wynikiem represji, spotykających go w związku z jego antychińskim stanowiskiem.
Był również oskarżony o przyjęcie łapówek na łączną sumę 9 mln dolarów oraz pranie brudnych pieniędzy za pośrednictwem kont w bankach szwajcarskich.
Były prezydent opowiadał się za proklamowaniem przez Tajwan formalnej niepodległości i oderwania wyspy od Chin, nadal uznających ją za swą prowincję.
Następca Chena na urzędzie Ma Ying-jeou jest gorącym rzecznikiem poprawy relacji Tajpej z Pekinem.