Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Bytom: Trwa okupacja Technikum nr 4

0
Podziel się:

#
dochodzą nowe informacje ze szkoły, stanowisko Śląskiego Kuratorium Oświaty, informacja z urzędu
miasta nt. ewentualnej kontroli w szkole oraz wypowiedź prezesa ZNP.

# dochodzą nowe informacje ze szkoły, stanowisko Śląskiego Kuratorium Oświaty, informacja z urzędu miasta nt. ewentualnej kontroli w szkole oraz wypowiedź prezesa ZNP.

#

03.01. Bytom (PAP) - Około 100 osób - kilkudziesięciu uczniów oraz towarzyszących im nauczycieli i rodziców - spędziło noc z poniedziałku na wtorek w budynku Technikum nr 4 w Bytomiu. Młodzież protestuje przeciwko planom miasta zmierzającym do przeniesienia ich klas do innych placówek.

Protestujący uczniowie spali w śpiworach na ławkach szkolnych oraz na materacach. Zapowiedzieli, że zamierzają spędzić w szkole kolejną noc - do środowej sesji rady miasta, podczas której plany przekształceń miejskiego systemu oświaty zaakceptować mają radni.

"Nie powiodły się dotychczasowe rozmowy z władzami miasta, dlatego chcemy przedstawić swoje racje radnym, którzy mają w środę podjąć decyzję co do dalszych losów naszej szkoły. Mamy nadzieję, że nasza sprawa zostanie rozwiązania pozytywnie" - powiedział PAP uczeń klasy IV, o profilu technik elektronik.

Uczniowie nie zgadzają się z planami miasta, które miałyby polegać na podzieleniu uczących się w Technikum nr 4 (z Zespołu Szkół Elektryczno-Elektronicznych) 439 uczniów między dwie inne szkoły zawodowe w mieście - Zespół Szkół Mechaniczno-Samochodowych oraz Zespół Szkół Ekonomicznych. Młodzież wspierają rodzice, którzy dostarczają im ubrania, środki higieny osobistej i jedzenie.

Jak poinformowała PAP wicedyrektorka szkoły Beata Kołodziejczyk, nauczyciele nie włączyli się czynnie do protestu, rozumieją jednak powody, dla których młodzież zdecydowała się na taki krok. Nauczyciele - jak to ujęła Kołodziejczyk - przebywali w nocy w szkole wyłącznie w celu zapewnienia bezpieczeństwa młodzieży. "Podział uczniów i grona pedagogicznego na dwie szkoły w chwili, gdy szkoła zaczęła się dynamicznie rozwijać jest krzywdzącym posunięciem" - powiedziała.

Dodała, że trudno jest środowisku szkolnemu przyjąć do wiadomości taką decyzję miasta, ponieważ w trakcie ostatniego naboru powstało więcej klas niż planowano. "Dysponujemy nowoczesnym sprzętem do nauki zawodu. Mamy wiele bardzo dobrze wyposażonych pracowni, w tym dopiero co otwarte studio fotograficzne" - powiedziała wicedyrektorka.

Szkoła kształci m.in. w profilach: technik awionik, fototechnik, technik cyfrowych procesów graficznych, technik obsługi portów i terminali.

Lokalne władze zapowiadają, że po przeniesieniu uczniów do nowego budynku, wszystkie kierunki kształcenia zostaną zachowane, a wraz z uczniami przejdą nauczyciele. Przewieziony ma zostać również sprzęt tak, by nie było przeszkód w kontynuacji nauki. Uczniowie nie chcą zaakceptować tych planów.

Jak poinformowało PAP biuro prasowe Urzędu Miasta w Bytomiu we wtorek złożony został "wniosek do Kuratorium Oświaty o przeprowadzenie kontroli dotyczącej przebiegu prawidłowego nadzoru pedagogicznego, przebiegu procesu dydaktycznego oraz zapewnienia bezpieczeństwa uczniom".

Rzeczniczka kuratorium Anna Wietrzyk poinformowała PAP, że kurator był w szkole w nocy z poniedziałku na wtorek. "Na razie nie możemy wydać żadnej opinii w sprawie łączenia szkół, ponieważ musimy zaczekać na decyzję radnych i uchwałę intencyjną w tej sprawie. Sytuację w szkole aktualnie monitorujemy, ale tylko pod kątem realizacji planu lekcyjnego, gdyż otrzymaliśmy informacje, że w poniedziałek był z tym pewien problem" - tłumaczyła Wietrzyk. Dodała także, że "szkoła nie jest areną do tego aby protestować".

Zdaniem prezesa Związku Nauczycielstwa Polskiego Sławomira Broniarza protest w Bytomiu jest całkowicie uzasadniony. "Doceniamy ogromną rolę samorządów jaką samorządy odegrały na rzecz poprawy stanu szkół i przedszkoli, ale nie możemy zgodzić się na to by o losie szkół decydowały tylko mechanizy rynkowe i kwestie finansowe" - powiedział Broniarz na konferencji prasowej w Warszawie. Przestrzegał przed możliwością masowego zamykania szkół, nie tylko z powodu niżu demograficznego, ale także z powodu trudnej sytuacji ekonomicznej samorządów.

Plan łączenia gimnazjów i szkół ponadgimnazjalnych Urząd Miasta w Bytomiu przedstawił na przełomie listopada i grudnia. Projekt ma być odpowiedzią na sytuację demograficzną oraz rosnące koszty utrzymania budynków. Jak wynika z miejskich obliczeń - obecnie w bytomskich szkołach uczy się 41 tys. uczniów, przez ostatnich dziesięć lat ubyło ich 10 tys.

Jeśli plany miasta zostaną zaakceptowane przez radnych, w ramach reorganizacji sieci szkół w Bytomiu siedem szkół (w tym trzy gimnazja) zostanie włączonych do innych placówek szkolnych, co oznacza dla uczniów przenosiny. Szkolny adres miałoby zmienić 941 uczniów z 35 klas. Samorząd szacuje, że na połączeniach zaoszczędzi ok. 2 mln zł. Ta kwota dotyczy tylko bieżącego utrzymania budynków bez remontów, modernizacji i pensji nauczycielskich.(PAP)

ktp/ kon/ mtb/ dsr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)