Premier Wielkiej Brytanii David Cameron powiedział w czwartek w rozmowie z BBC, że po laboratoryjnych analizach próbek pobranych w Syrii Brytyjczycy mają nowe dowody na użycie broni chemicznej przez reżim Baszara el-Asada. Według innego źródła użyto sarinu.
"Wielka Brytania dysponuje nowymi dowodami na użycie broni chemicznej w Damaszku" - powiedział Cameron.
Premier wyjaśnił, że wyniki badań materiałów przywiezionych z Syrii, przeprowadzonych w laboratorium brytyjskiego wojskowego ośrodka badawczego w Porton Down (Defence Science and Technology Laboratory - Dstl), "dowodzą, że na przedmieściach Damaszku użyto broni chemicznej".
Powołując się na anonimowe źródło w Londynie, AFP podaje, że brytyjscy eksperci ustalili, iż gazem użytym 21 sierpnia przeciw syryjskim powstańcom był sarin.
Cameron, który przyjechał do Petersburga na szczyt przywódców G20, dodał w rozmowie z BBC, że "Wielka Brytania będzie argumentowała na rzecz pomocy humanitarnej (dla Syrii). Będzie też nadal apelowała, by świat zdecydowanie odpowiedział na użycie broni chemicznej".
Brytyjski minister spraw zagranicznych William Hague powiedział w czwartek, że jego kraj nadal "w pełni popiera syryjską opozycję", i wyjaśnił, że podczas spotkania w Londynie z przywódcą Syryjskiej Koalicji Narodowej Ahmadem al-Dżarbą rozmawiał o tym, w jaki sposób - nie włączając w to pomocy militarnej czy dostaw broni - Brytyjczycy mogą wspierać walkę opozycji z reżimem Asada - podaje BBC.
Wniosek rządu Camerona o podjęcie zbrojnej interwencji w Syrii przepadł w głosowaniu w brytyjskiej Izbie Gmin. W rozmowie z BBC premier zapewnił, że Wielka Brytania nie będzie odgrywała w związku z tym marginalnej roli w międzynarodowych wysiłkach na rzecz rozwiązania syryjskiego konfliktu. (PAP)
fit/ mc/
14520138 int.