Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

CBOS o komisji hazardowej: 33 proc. zainteresowanych, 66 proc. nie

0
Podziel się:

Pracami sejmowej komisji śledczej badającej tzw. aferę hazardową nie
interesuje się 66 proc. ankietowanych. Jej działalność z zainteresowaniem śledzi 33 proc. badanych
- wynika z sondażu CBOS przeprowadzonego w lutym, przekazanego w poniedziałek PAP.

Pracami sejmowej komisji śledczej badającej tzw. aferę hazardową nie interesuje się 66 proc. ankietowanych. Jej działalność z zainteresowaniem śledzi 33 proc. badanych - wynika z sondażu CBOS przeprowadzonego w lutym, przekazanego w poniedziałek PAP.

Wśród osób interesujących się działalnością i ustaleniami komisji hazardowej bardzo zainteresowanych nimi jest 4 proc., a 29 proc. jest raczej zainteresowanych.

W grupie osób, które nie śledzą prac komisji 27 proc. twierdzi, że zdecydowanie nie interesuje się jej działalnością i ustaleniami a 39 proc., że raczej się nimi nie interesuje. 1 proc. ankietowanych wybrało odpowiedź "trudno powiedzieć".

Niemal dwie trzecie ankietowanych (64 proc.) negatywne ocenia działalność komisji hazardowej, przy czym 29 proc. ocenia je raczej źle, a 35 proc. zdecydowanie źle. Tylko 12 proc. respondentów ma pozytywne zdanie o sposobie działania i efektach pracy tej komisji, w tym 1 proc. zdecydowanie dobre. Blisko jedna czwarta (24 proc.) badanych nie ma zdania w tej kwestii.

Zdecydowana większość badanych wątpi, by działalność komisji zdołała doprowadzić do pełnego wyjaśnienia tzw. afery hazardowej. Niemal trzy czwarte (72 proc.) ankietowanych stanowią pesymiści w tej kwestii. Przy czym 35 proc. twierdzi, że komisja raczej nie doprowadzi do pełnego wyjaśnienia afery, a 37 proc., że zdecydowanie tego nie zrobi.

Ankietowanych, którzy sądzą, że komisja będzie w stanie wyjaśnić kwestię nielegalnego lobbingu w sprawie ustawy hazardowej jest jedynie 14 proc., w tym zdecydowany o tym przekonanych jest 2 proc. Nie ma zdania w tej kwestii 10 proc. respondentów. Z kolei 4 proc. odpowiedziało, że w ogóle nie słyszało o komisji hazardowej.

Ponadto, jak podał CBOS, respondenci słabo orientują się, czego dotyczy praca tej komisji i na czym polega tzw. afera hazardowa. Badani byli proszeni, by określić swój stan wiedzy ma temat tzw. afery hazardowej na 7-punktowej skali.

Ponad połowa respondentów - 54 proc. - przyznaje, że nie orientuje się, o co w tzw. aferze hazardowej chodzi, przy czym 36 proc. ocenia, że ich wiedza o tej sprawie jest nikła lub żadna. Niespełna jedna piąta - 19 proc. - ankietowanych twierdzi, że ma orientację w tej kwestii, choć jest ona raczej mniejsza (10 proc.) niż większa (9 proc.).

Ponadto 26 proc. ankietowanych nie potrafiło zdecydować czy są, czy też nie są zorientowani (wybrali punkt czwarty na 7-punktowej skali) w kwestii przedmiotu prac komisji hazardowej, a 2 proc. wybrało odpowiedź "trudno powiedzieć".

Zdecydowana większość zeznających przed komisją hazardową świadków, których wiarygodność badał CBOS, nie wzbudziła zaufania respondentów.

Najbardziej krytycznie oceniają oni wiarygodność b. szefa klubu PO Zbigniewa Chlebowskiego i b. ministra sportu Mirosława Drzewieckiego. Chlebowskiemu ufa 9 proc. (w tym 1 proc. zdecydowanie), nie ufa mu 58 proc. (w tym 25 proc. zdecydowanie). 33 proc. nie ma zdania na ten temat.

Z kolei Drzewieckiemu ufa 7 proc. (1 proc. zdecydowanie), a nie ufa 57 proc. (24 proc. zdecydowanie). 36 proc. wybrało odpowiedź "trudno powiedzieć".

Zaufanie do b. szefa CBA Mariusza Kamińskiego w kwestii tzw. afery hazardowej deklaruje 19 proc. respondentów (w tym 3 proc. zdecydowanie); nie ufa mu 46 proc. (w tym 21 proc. zdecydowanie). 35 proc. nie ma zdania na temat wiarygodności Kamińskiego.

Premierowi Donaldowi Tuskowi, który również zeznawał przed komisją hazardową, ufa stosunkowo najwięcej respondentów - 39 proc. (8 proc. zdecydowanie). Brak zaufania do szefa rządu w kwestii tzw. afery hazardowej deklaruje natomiast 37 proc. (13 proc. zdecydowanie). 24 proc. nie ma zdania w tej sprawie.

Połowa badanych (50 proc.) stwierdziła, że w sprawie tzw. afery hazardowej nie ufa szefowi PiS Jarosławowi Kaczyńskiemu, w tym 20 proc., że nie ufa mu zdecydowanie. Respondentów, którzy darzą J. Kaczyńskiego zaufaniem było 24 proc. (5 proc. zdecydowanym zaufaniem). 26 proc. wybrała odpowiedź "trudno powiedzieć".

Również połowa badanych (50 proc.) zadeklarowała, że nie ufa szefowi klubu PO Grzegorzowi Schetynie (17 proc. zdecydowanie). Ufa mu 15 proc. (1 proc. zdecydowanie), a 35 proc. nie ma zdania na ten temat.

CBOS zapytał też badanych o stosunek do trzech posłów zasiadających w komisji hazardowej - jej przewodniczącego Mirosława Sekuły (PO) i wiceprzewodniczącego Bartosza Arłukowicza (Lewica) oraz Beaty Kempy (PiS).

Jedynym politykiem, który uzyskał więcej głosów zaufania (20 proc.) niż nieufności (6 proc.) był Arłukowicz. CBOS zwraca jednak uwagę, że trudno stwierdzić, czy jest to opinia powszechna, ponieważ wypowiadali się na ten temat relatywnie nieliczni ankietowani, którzy kojarzą to nazwisko. Ponad połowa (57 proc.) respondentów nie znała bowiem tego polityka.

Zaufanie do Sekuły zadeklarowało 16 proc. respondentów, a brak zaufania 21 proc. 35 proc. przyznało, że nie zna szefa komisji hazardowej.

Kempie ufało 21 proc., a nie ufało 30 proc. Nie znało jej 29 proc. uczestników badania.

Sprawa, którą zajmuje się komisja hazardowa, a także polityczny wymiar jej pracy nie wydają się respondentom szczególnie istotne dla sytuacji na scenie politycznej.

Zdaniem 45 proc. ankietowanych ustalenia komisji będą miały raczej niewielkie znaczenie dla tego, co się dzieje w polskiej polityce. 26 proc. jest przeciwnego zdania. Niezdecydowanych co do znaczenia ustaleń komisji hazardowej było 20 proc. (wybierali punkt 4 na 7-punktowej skali), a 9 proc. wybrało odpowiedź "trudno powiedzieć".

Ponadto połowa ankietowanych (50 proc.) skłania się do opinii, że komisje śledcze - w tym hazardowa - źle służą polskiej demokracji, przy czym 18 proc. twierdzi, że mają one zdecydowanie negatywny wpływ na demokrację w Polsce. 34 proc. ma przeciwne zdanie na ten temat, w tym 5 proc. sądzi, że komisje hazardowe wpływają zdecydowanie dobrze na stan polskiej demokracji. Odpowiedź "trudno powiedzieć" wybrało 16 proc. badanych.

CBOS przeprowadził sondaż w dniach 4-10 lutego na liczącej 1021 osób reprezentatywnej próbie losowej dorosłych mieszkańców Polski.(PAP)

mzk/ mok/ mow/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)