Gang zajmujący się rozprowadzaniem na Dolnym Śląsku amfetaminy i marihuany rozbili policjanci z CBŚ. Jak dotąd zatrzymano 10 członków grupy, w tym jej nieformalnego 33-letniego przywódcę. Policja ustala skąd pochodziły narkotyki.
Jak poinformował w piątek PAP rzecznik komendanta głównego policji Mariusz Sokołowski, pierwsze zatrzymania miały miejsce już w grudniu ubiegłego roku, ostatnio "wpadł" 26-latek, u którego znaleziono prawie 2 kg marihuany.
"Grupa działa ok. dwa lata. W czasie zatrzymań jej członków, funkcjonariusze zabezpieczyli w sumie 15 kg narkotyków - o wartości ponad 350 tys. zł. Jednak ilość amfetaminy i marihuany, które sprzedali jest prawdopodobnie znacznie większa" - dodał Sokołowski.
W sumie z 10 zatrzymanych członków grupy, siedmiu trafiło do aresztu. Wszyscy usłyszeli zarzuty posiadania i handlu znacznymi ilościami narkotyków. "Sprawa jest rozwojowa. Nie wykluczamy kolejnych zatrzymań. Teraz policjanci ustalają skąd pochodziły narkotyki. Wiemy już, że rozprowadzane był głównie w woj. dolnośląskim" - zaznaczył rzecznik.
Śledztwo w tej sprawie prowadzone przez CBŚ nadzoruje Prokuratura Okręgowa w Opolu.(PAP)
pru/ wkr/ jra/