Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Chińskie linie lotnicze mogą zaskarżyć unijne pozwolenia na emisję CO2

0
Podziel się:

Od 1 stycznia międzynarodowi przewoźnicy będą musieli płacić za część
unijnych pozwoleń na emisję CO2, chyba że zaproponują równoważne środki jej obniżania -
poinformował rzecznik KE ds. klimatu. Po amerykańskich liniach, przepisy te mogą zaskarżyć
Chińczycy.

Od 1 stycznia międzynarodowi przewoźnicy będą musieli płacić za część unijnych pozwoleń na emisję CO2, chyba że zaproponują równoważne środki jej obniżania - poinformował rzecznik KE ds. klimatu. Po amerykańskich liniach, przepisy te mogą zaskarżyć Chińczycy.

Linie lotnicze obsługujące loty z i do UE będą musiały kupić w 2012 r. na unijnym rynku handlu emisjami (ETS) ok. 15 proc. pozwoleń na emisję CO2, a resztę dostaną darmo. Przepisy te - jako niezgodne z prawem międzynarodowym - zaskarżyły amerykańskie linie lotnicze. Zagraniczne media podają, powołując się na anonimową wypowiedź przedstawiciela Chińskiego Stowarzyszenia Transportu Lotniczego (CATA), że kilka chińskich przewoźników także szykuje pozwy przeciwko UE.

"Od pierwszego stycznia wszyscy przewoźnicy muszą przestrzegać przepisów" - powiedział grupie dziennikarzy w Brukseli rzecznik KE ds. klimatu Isaac Valero-Ladron. "Mogą być wyłączeni z ETS, jeśli zaproponują równoważne środki obniżania emisji" - dodał. Wyjaśnił, że chodzi np. o środki, które zagwarantują w lotnictwie taką samą - jak zakłada UE - obniżkę emisji CO2, czyli 46 proc. do 2020 r. względem 2005 r.

Rzecznik poinformował, że do tej pory żadnej propozycji w tej sprawie nie złożyli Amerykanie, a trzy miesiące temu Komisja poprosiła w liście Chiny o oficjalne przedstawienie ich propozycji. Chińczycy wspominali bowiem o możliwości 22-procentowej obniżki emisji w lotnictwie, co mogłoby odpowiadać unijnej obniżce "ze względu na różne punkty startowe" - zaznaczył Valero-Ladron.

Poinformował, że gdyby przepisy o CO2 chcieli zaskarżyć chińscy przewoźnicy, muszą zwrócić się do Trybunału Sprawiedliwości UE. W październiku rzecznik Trybunału w reakcji na pozwy amerykańskich linii lotniczych wydał niewiążącą jeszcze opinię. Uznał, że unijny system handlu uprawnieniami do emisji CO2 w lotnictwie jest zgodny z prawem międzynarodowym. Ostateczne orzeczenie Trybunału spodziewane jest w najbliższych miesiącach.

Jak wskazała niedawno komisarz ds. klimatu Connie Hedegaard KE wolałaby porozumienie globalne w sprawie obniżania emisji w lotnictwie, ale takiego podejścia od wielu lat nie udało się wypracować międzynarodowym przewoźnikom zrzeszonym w Międzynarodowej Organizacji Lotnictwa Cywilnego (ICAO).

2 listopada 26 z 36 krajów wchodzących w skład rady ICAO, m.in. USA, Rosja, Brazylia i Chiny, wezwało UE we wspólnej deklaracji do porzucenia "jednostronnej" inicjatywy i do powrotu do prac na forum ICAO, by zaradzić problemowi emisji w lotnictwie.

Lotnictwo i transport wodny jako jedyne sektory w przemyśle nie są jeszcze objęte reżimem obniżania emisji, KE od wielu lat nakłania organizacje zrzeszające przedsiębiorców z tych branż, by wypracowali mechanizmy obniżające emisje. Temat ten - jak zapowiedziała Hedegaard - będzie poruszany na najbliższej konferencji klimatycznej krajów ONZ w Durbanie w RPA.

Europejski system handlu emisjami (ETS) istnieje od 2005 r. Początkowo obejmował wyłącznie naziemne instalacje przemysłowe.

Z Brukseli Julita Żylińska (PAP)

jzi/ ro/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)