Problemy łamania przez Chińczyków praw chroniących własność intelektualną oraz szerszego otwarcia chińskiego rynku, m.in. w dziedzinie bankowości i ubezpieczeń, są przedmiotem środowych rozmów w Pekinie komisarza UE ds.handlu Petera Mandelsona.
Wcześniej Mandelson spędził dwa dni na południu, w Kantonie, stolicy prowincji Guangdong, centrum chińskiej produkcji eksportowej.
Unijny komisarz spotkał się z ministrem handlu Bo Xilai'em (czyt.Po Si-laj). Po południu przewidziano jego rozmowy z wicepremier, panią Wu Yi, która wynegocjowała przystąpienie Chin do Światowej Organizacji Handlu (WTO), oraz konferencję prasową, podsumowującą pobyt komisarza w Chinach.
Mandelson kładzie nacisk na straty, jakie przynoszą - nie tylko zresztą europejskim wytwórcom - masowo produkowane, tanie chińskie podróbki renomowanych wyrobów. Skala piractwa, do tej pory uchodzącego Chińczykom bezkarnie, jest zastraszająca.
"Chiny muszą zrozumieć, że witając je w gronie światowych potęg handlowych, Europa oczekuje przestrzegania wysokich standardów, uczciwych praktyk handlowych i poszanowania reguł" - mówił Mandelson w Brukseli przed wyjazdem do Chin.
W maju Unia Europejska wprowadziła cła na chińskie obuwie, sprzedawane na unijnym rynku po cenach dumpingowych. Spór dotyczy również subsydiowania chińskich tekstyliów. W WTO Bruksela złożyła też skargę na Pekin za dyskryminacyjne cła, utrudniające sprzedaż w Chinach części samochodowych, pochodzących z obszaru Unii.
Henryk Suchar (PAP)
hs/ hb/
06:03 06/06/07