W jednym z rejonów chińskiej prowincji Syczuan nawiedzonej tydzień temu przez potężne trzęsienie ziemi, władze wydały nakaz wybicia bezpańskich psów - podała w poniedziałek chińska agencja Xinhua.
W trzęsieniu w Syczuanie i przyległych prowincjach zginęło ponad 34 tys. ludzi, ale liczba ta może okazać się wyższa. Władze obawiają się, że sięgnie ponad 50 tysięcy.
W powiecie Qingchuan, w którym zginęło ponad 2670 osób, władze nakazały wybicie psów w ramach środków zapobiegających wybuchowi epidemii.
"Większości psów w powiecie nikt nie karmił i wałęsają się one bezpańsko od czasu trzęsienia, gotowe walczyć z ludźmi o pożywienie". Mogą gryźć i szerzyć choroby - podała Xinhua powołując się na rozporządzenie władz Qingchuanu.
Psie zwłoki po dezynsekcji mają być głęboko zakopywane.
Jak dotąd w rejonie trzęsienia nie zanotowano wybuchu chorób zakaźnych. Władze medyczne postawiono w stan alertu w związku z możliwością wybuchu epidemii, ponieważ trzęsienie pozbawiło dachu nad głową niemal 5 mln ludzi. (PAP)
klm/ ro/ jra/ 3389