Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Chlebowski: obawiam się gorszących scen na szczycie UE

0
Podziel się:

Szef klubu PO Zbigniew Chlebowski
powiedział, że obawia się, iż na zbliżającym się szczycie UE - na
który wybiera się zarówno premier, jak i prezydent - dojdzie do
gorszących scen.

Szef klubu PO Zbigniew Chlebowski powiedział, że obawia się, iż na zbliżającym się szczycie UE - na który wybiera się zarówno premier, jak i prezydent - dojdzie do gorszących scen.

Od kilku dni trwa spór między Kancelarią Prezydenta a Kancelarią Premiera o delegację na szczyt UE, rozpoczynający się w środę. Rozstrzygnięcia nie przyniosło poniedziałkowe wieczorne spotkanie prezydenta Lecha Kaczyńskiego i premiera Donalda Tuska. Prezydent poinformował, że udaje się na szczyt, a szef rządu powtórzył, że w składzie delegacji nie ma L.Kaczyńskiego.

"Obawiam się, że będziemy mieć do czynienia z gorszącymi scenami, zważywszy na fakt, że Kancelaria Prezydenta za wszelką cenę chce, żeby na szczycie pojawił się prezydent. Mam wrażenie, że urzędnicy Kancelarii na siłę wciskali Lecha Kaczyńskiego na szczyt, na którym nie powinno go być" - powiedział Chlebowski we wtorek na konferencji prasowej.

Zdaniem Chlebowskiego, jeśli prezydent uda się na szczyt, to Polsce grozi kompromitacja.

Jak podkreślił, konstytucja jasno wskazuje, że to rząd prowadzi politykę zagraniczną. "Sprawa jest jasna - szefem delegacji (na szczycie UE) na dzień dzisiejszy jest premier i mam nadzieję, że tutaj nic się nie zmieni" - zaznaczył.

Chlebowski zauważył również, że na szczycie UE politycy będą rozmawiali o sprawach, które są w kompetencji polskiego rządu - o pakiecie klimatycznym, bezpieczeństwie energetycznym oraz kryzysie finansowym.

Jak zaznaczył, prezydent i rząd różnią się w wielu sprawach, np. w kwestii pakietu klimatycznego.

Premier Donald Tusk powiedział w poniedziałek, że gdyby przyjąć kształt pakietu klimatycznego, na który zgodził się prezydent w 2007 roku, "naraziłoby to Polskę na wielomiliardowe starty w przyszłości i podwyżkę cen energii elektrycznej do 90 proc.".

Pakiet klimatyczno-energetyczny ma pozwolić UE na redukcję emisji CO2 o 20 proc. do 2020 r. w porównaniu z rokiem 1990. Polska i siedem innych wschodnioeuropejskich państw UE wskazują, że planowane przez Unię ograniczenia emisji dwutlenku węgla spowodują wzrost cen energii i negatywnie wpłyną na wzrost gospodarczy.

"Konsekwencje (decyzji prezydenta) nie tylko dla gospodarki, ale również dla Polaków mogą być tragiczne" - podkreślił Chlebowski.(PAP)

mrr/ la/ gma/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)