Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Chwedoruk: wybory w Elblągu odzwierciedleniem ogólnopolskich sondaży

0
Podziel się:

Politolog z Uniwersytetu Warszawskiego dr Rafał Chwedoruk uważa, że wyniki
przedterminowych wyborów samorządowych w Elblągu odzwierciedliły ogólnopolskie sondaże i dowiodły,
że polska polityka rozgrywa się w trójkącie PiS-PO-SLD.

Politolog z Uniwersytetu Warszawskiego dr Rafał Chwedoruk uważa, że wyniki przedterminowych wyborów samorządowych w Elblągu odzwierciedliły ogólnopolskie sondaże i dowiodły, że polska polityka rozgrywa się w trójkącie PiS-PO-SLD.

Przedterminowe wybory na prezydenta Elbląga rozstrzygną się w drugiej turze pomiędzy Jerzym Wilkiem z PiS a Elżbietą Gelert z PO. W pierwszej turze Wilk zdobył 31,79 proc. głosów, a Gelert 21,25 proc. W wyborach do Rady Miasta zwyciężyło PiS, które zdobyło 10 mandatów, przed PO (7), SLD (5) i KWW Witolda Wróblewskiego (3).

Chwedoruk w poniedziałkowej rozmowie z PAP zaznaczył, że wynik głosowania w Elblągu - jeśli pominie się kandydata niezależnego Witolda Wróblewskiego, który, oprócz poparcia PSL, miał także poparcie byłego wieloletniego prezydenta z SLD Henryka Słoniny - odzwierciedla ogólnokrajowe sondaże, "jeśli chodzi o trio PiS-PO-SLD". Jak ocenił, "Elbląg pokazuje, że polska polityka rozgrywa się w gronie tych trzech partii".

Politolog podkreślił, że Elbląg to ziemie odzyskane, a więc tereny, "które wyborczo, z historycznych powodów, sprzyjały SLD, a po osłabieniu tej partii łatwiej tam miała PO". Zwrócił uwagę, że zawsze były to terytoria "wyjątkowo niechętne konserwatywnej prawicy". Tymczasem, jak powiedział, PiS uzyskało w Elblągu "bardzo wyraźny procentowo progres głosów".

"Jeśli PiS na niesprzyjającym sobie terenie uzyskuje taki procent głosów, to pokazuje, że to co widzimy w sondażach ogólnokrajowych ma poważne potwierdzenie" - ocenił.

Chwedoruk uważa również, że Elbląg - wbrew bardzo dobremu wynikowi PO w tym mieście w ostatnich wyborach parlamentarnych - wcale nie był bastionem tej partii. Jak ocenił, to ośrodek, który PO przejęła trochę "sytuacyjnie". "Z jednej strony można powiedzieć, że (PO) utraciła olbrzymi procent wyborców w Elblągu, ale z drugiej strony to nie byli ci najwierniejsi wyborcy, którzy żyją raczej w większych niż Elbląg miastach" - tłumaczył. Ocenił zatem, że "w symbolicznym wymiarze samo wejście (kandydatki PO na prezydenta - PAP) do drugiej tury Donald Tusk może zapisać sobie na niezbyt długą listę sukcesów w ostatnich tygodniach".

Jak ocenił, "paradoksalnie może coś wreszcie wyszło PSL", bo kandydat niezależny Witold Wróblewski był formalnie popierany przez tę formację.

"Korki od szampanów zdają się też strzelać w siedzibie SLD, partia ta w ostatnich wyborach parlamentarnych, w swoim niegdysiejszym bastionie dostała niewiele ponad 7 proc. głosów" - kontynuował ekspert. Zwrócił uwagę, że obecny wynik Sojuszu to arytmetycznie niemal dwukrotny skok. "Można się domyślać, że wielu wyborców po prostu wróciło do tej partii. W każdym razie bez SLD niewiele się może w Elblągu dziać przez najbliższy rok" - ocenił.

Chwedoruk ocenił też, że wyniki głosowania pokazują, że wyborcy "postawili krzyżyk" na Europie Plus. Kandydatka Ruchu Palikota na prezydenta Elbląga Ewa Białkowska uzyskała 4,84 proc. głosów.

Zdaniem eksperta "był to wyjątkowo sprzyjający moment i miejsce dla tej formacji", czyli - jak wyliczał - okręg, w którym PO straciła bardzo wielu wyborców, w którym "były silne frustracje", a referendum ws. odwołania władz było promowane także przez osoby związane z Ruchem Palikota.

"Mimo tych okoliczności, zaangażowania wszystkich tuzów Europy Plus można mówić o dramatycznej klęsce. Jeśli nie tam, to gdzie indziej inicjatywa Palikota z Kwaśniewskim mogłaby zyskać jakikolwiek rezonans?" - pytał. Odnosząc się do tego wyniku Europy Plus powiedział: "Nie można być w Polsce na raz liberałem i socjalistą, fetować gen. Jaruzelskiego i zapowiadać walkę z komuną" - konkludował. (PAP)

hgt/ son/ jra/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)