Obecny mechanizm koordynacji i nadzoru nad służbami specjalnymi wprowadzony rozporządzeniem premiera jest efektywny i elastyczny - powiedział PAP w czwartek szef MSW Jacek Cichocki. Zaznaczył, że kompetencje nadzoru nie zostały na stałe związane z szefem MSW.
Cichocki brał udział w posiedzeniu sejmowej komisji do spraw służb specjalnych. Posłowie wysłuchali informacji ministra na temat nadzoru nad służbami i koordynacji ich działalności.
Rozporządzenie w sprawie szczegółowego zakresu działania Cichockiego w zakresie służb specjalnych premier podpisał 24 listopada. Powierza ono szefowi MSW koordynację działalności Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Agencji Wywiadu, Służby Kontrwywiadu Wojskowego, Służby Wywiadu Wojskowego i Centralnego Biura Antykorupcyjnego i nadzoru nad tą działalnością.
"Ustaliliśmy, że po mniej więcej roku ocenimy, czy ta zmiana się sprawdza. Według mnie jest to model, który bardziej odnosi się do konkretnego człowieka, a nie funkcji, premier ma duże zaufanie do min. Cichockiego" - powiedział PAP po posiedzeniu przewodniczący komisji Stanisław Wziątek (SLD). Krytyczne wobec nowych rozwiązań pozostaje PiS, które od początku grudnia przygotowuje w tej sprawie wniosek do Trybunału Konstytucyjnego.
Cichocki zaznaczył, że przedstawił posłom bardzo wyczerpującą informację na temat nadzoru nad służbami. "Odwoływałem się do doświadczeń minionych czterech lat; w moim przekonaniu ostatnie lata pokazały, że niepotrzebny jest minister koordynator służb, bo to jest już archaiczne rozwiązanie" - zaznaczył szef MSW. Dodał, że mechanizm z ostatnich czterech lat sprawdził się, teraz został bardzo precyzyjnie opisany przez premiera w ostatnim rozporządzeniu.
"Posłowie opozycji zostali przy swoich zdaniach, ale moim zdaniem jest to mechanizm efektywny i w jednym publicznym akcie prawnym precyzyjnie opisuje zasady podziału kompetencji" - mówił Cichocki. Wskazał, że obecne uregulowania są elastyczne. "Premier powierzył to zadanie szefowi MSW, ale jeśli uzna to za właściwe, może je powierzyć komuś innemu, to może być minister obrony lub specjalnemu ministrowi w kancelarii premiera, tak jak było to ostatnio" - powiedział.
"Cały aparat koordynacji i nadzoru, czyli kolegium, pozostał w KPRM, obsługuje premiera i mnie w tym zakresie, aparat ten jest niezwiązany z MSW" - dodał Cichocki.
Zgodnie z rozporządzeniem minister m.in. wykonuje w imieniu premiera i z jego upoważnienia następujące zadania: przygotowuje, uzgadnia i wnosi do rozpatrzenia przez rząd projekty założeń projektów ustaw, ustaw, rozporządzeń i innych aktów prawnych oraz dokumentów rządowych dotyczących służb specjalnych; może żądać od szefów służb specjalnych informacji związanych z planowaniem i wykonywaniem powierzonych im zadań; zapewnia współdziałanie służb specjalnych w celu realizacji ich ustawowych zadań; wyraża zgodę na współdziałanie z właściwymi organami i służbami innych państw przez ABW, Agencję Wywiadu, a w przypadku CBA także z organizacjami międzynarodowymi. Według rozporządzenia obsługę ministra w zakresie wykonywania zadań zapewnia Kancelaria Prezesa Rady Ministrów.
Posłowie PiS uważają, że na mocy ustawy o ABW oraz Agencji Wywiadu, na czele Kolegium do Spraw Służb Specjalnych stoi Prezes Rady Ministrów i to on koordynuje działalność służb specjalnych. Rozporządzenie premiera uważają więc za niekonstytucyjne.
"Rządzący powinni być zadowoleni, że opozycja składa taki wniosek do TK, aby w końcu ustalić kompetencje nadzoru i żeby Trybunał przeciął wątpliwości" - powiedział PAP w czwartek członek komisji Marek Opioła (PiS). Dodał, że według niego Cichocki "pełni funkcję quasi-ministra koordynatora". (PAP)
mja/ abr/ dym/
