Wózek z sześciomiesięcznym chłopczykiem stoczył się z peronu na stacji metra w Melbourne prosto pod koła nadjeżdżającego pociągu. Dziecko cudem wyszło z tego bez szwanku, tylko z niewielkim guzem.
Do wypadku doszło w czwartek po południu na stacji Ashburton. Matka na chwilę puściła wózek i z przerażeniem spostrzegła, że zjeżdża on z peronu i wywraca się do góry kołami.
Maszynista natychmiast zaczął awaryjnie hamować, ale i tak pociąg pchał wózek na odcinku ok. 35 metrów. Wszystko zarejestrowały kamery bezpieczeństwa i nagranie stało się już przebojem w internecie.
Zdaniem personelu medycznego malec przeżył, bo był przypięty do wózka szelkami.
Policja nie zamierza stawiać matce żadnych zarzutów, podkreślając jedynie, że na stacjach trzeba zachować szczególna ostrożność.(PAP)
az/ ro/ Media