Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Ćwiąkalski: wyrok ws. Sawickiej mnie nie zaskoczył

0
Podziel się:

Nie zaskoczył mnie wyrok uniewinniający Beatę Sawicką; zaskoczeniem był
wyrok skazujący w I instancji - powiedział PAP b. minister sprawiedliwości prof. Zbigniew
Ćwiąkalski. Jak mówił, słusznie sąd napiętnował błędy CBA, a b. posłankę - od strony moralnej.

Nie zaskoczył mnie wyrok uniewinniający Beatę Sawicką; zaskoczeniem był wyrok skazujący w I instancji - powiedział PAP b. minister sprawiedliwości prof. Zbigniew Ćwiąkalski. Jak mówił, słusznie sąd napiętnował błędy CBA, a b. posłankę - od strony moralnej.

"Jeszcze zanim zostałem ministrem, mówiłem, że jeśli nie było dowodów na popełnianie lub gotowość popełnienia przestępstw korupcyjnych, to nie powinno być sprawy, ani wyroku skazującego. Inaczej policja chodziłaby po urzędach i próbowała korumpować urzędników. To by było niedopuszczalne" - mówił Ćwiąkalski.

W jego opinii choć polski system prawny nie zna "teorii owoców zatrutego drzewa" (czyli zakazu używania w procesie karnym dowodów zdobytych nielegalnie), to obowiązuje zasada swobodnej oceny dowodów przez sąd. "A sąd w ramach tej zasady uznał dziś, że nie może akceptować dowodów zdobytych z naruszeniem prawa. Nie ma zasady, że dowody takie obowiązkowo należy uwzględniać" - dodał profesor.

Przypomniał, że podobne stanowisko co do używania przeciwko obywatelom podsłuchów zajął także wcześniej w innej sprawie Sąd Najwyższy. Zarazem Ćwiąkalski dodał, że sąd postąpił słusznie piętnując postępowanie Beaty Sawickiej od strony moralno-etycznej. "Ten wyrok dzisiejszy nie jest dla mnie zaskoczeniem. Zaskoczeniem był wyrok I instancji, skazujący panią Sawicką w takich okolicznościach faktycznych, przy takim naruszeniu prawa przez CBA" - ocenił.

W piątek warszawski sąd apelacyjny prawomocnie uniewinnił Sawicką i Mirosława Wądołowskiego, burmistrza Helu, od zarzutów korupcji. SA zmienił wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie, który w maju 2012 r. skazał Sawicką na trzy lata więzienia, pozbawienie praw publicznych na cztery lata i 40 tys. zł grzywny, a Wądołowskiego - na dwa lata więzienia w zawieszeniu na pięć lat i 20 tys. zł grzywny.

Jak podkreślił przewodniczący składowi orzekającemu sędzia SA Paweł Rysiński, ustalenia sądu I instancji były prawidłowe, a ówczesna posłanka przyjęła łapówkę od udających biznesmenów agentów CBA. "I odpowiada za to moralnie" - podkreślił sędzia, dodając, że odpowiedzialności karnej Sawicka uniknęła wobec stwierdzenia, że techniki operacyjne stosowane w tej sprawie przez CBA były stosowane nielegalnie. (PAP)

wkt/ itm/ jbr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)