Po nocnej przerwie o godzinie 8 otwarto w sobotę w Czechach lokale wyborcze. Rozpoczął się drugi dzień wyborów samorządowych i senackich.
W dwudniowym głosowaniu wybierane są władze miast i gmin; co dwa lata wymieniana jest także 1/3 składu Senatu. Uprawnionych do głosowania jest blisko 8,5 mln osób.
Głosowanie zakończy się o godzinie 14.
W piątek, w pierwszym dniu głosowania, w lokalach wyborczych stawiła się prawie jedna trzecia wpisanych na listy obywateli. Był wśród nich czeski prezydent Vaclav Klaus.
Do startu w wyborach zgłosiła się rekordowa liczba kandydatów. O stanowiska we władzach lokalnych, w tym o fotel prezydenta Pragi, ubiega się 226 tysięcy ludzi, co oznacza, że o jedno miejsce walczy czterech kandydatów. Natomiast w walce o 27 z 81 mandatów senackich bierze udział 227 kandydatów.
Główne ugrupowanie rządzącej koalicji, Obywatelska Partia Demokratyczna (ODS) twierdzi, że utrzyma większość w Senacie. Obecnie w wyższej izbie parlamentu ma 35 mandatów. O przewagę walczy z nią Czeska Partia Socjaldemokratyczna (CzSSD), rozporządzająca w tej chwili 29 fotelami senackimi, a mogąca zwiększyć ich liczbę.
Dla dwóch pozostałych członków centroprawicowej koalicji - konserwatywnej partii Tradycja Odpowiedzialność Prosperity 09 (TOP 09) i centrowego ruchu Sprawy Publiczne (VV) - wybory są testem, na ile udało im się utrzymać elektorat od majowych wyborów do Izby Poselskiej.
Pierwsze wyniki dwudniowego głosowania będą znane po zamknięciu lokali wyborczych. Całkowite rezultaty zostaną ogłoszone w niedzielę.
Michał Zabłocki (PAP)
zab/ ksaj/ pad/
