Czeski prezydent Vaclav Klaus ujawnił, że głosując w piątek w drugiej turze wyborów do Senatu poparł kandydatkę rządzącej Obywatelskiej Partii Demokratycznej (ODS) Danielę Filipiovą, a nie jej konkurenta z Komunistycznej Partii Czech i Moraw (KSCM) Jirzego Dolejsza.
Organizowane co dwa lata wybory jednej trzeciej składu 81-osobowej izby wyższej odbywają się w tym roku m.in. w okręgu wyborczym Praga 8, gdzie mieszka Klaus.
"Myślę, że wybory są sprawą intymną, ale w tym stosunkowo prostym przypadku sądzę, iż każdy wie, że zakładałem ODS i że byłem głównym promotorem tego, byśmy zwłaszcza w sferze gospodarczej pozbyli się komunizmu, komunistycznej spuścizny, a więc sądzę, że całkowicie da się zgadnąć, na kogo głosowałem" - powiedział prezydent.
Klaus był założycielem i wieloletnim przewodniczącym centroprawicowej ODS, a następnie jej przewodniczącym honorowym. Potem popadł w konflikt z kierownictwem partii i zrezygnował z jej członkostwa. W ostatnim czasie w ODS pojawiły się głosy, że prezydent, którego druga i zarazem ostatnia kadencja dobiegnie końca na początku przyszłego roku, powinien powrócić na stanowisko honorowego przewodniczącego.
W trakcie przeprowadzonej tydzień wcześniej pierwszej tury w żadnym spośród 27 objętych głosowaniem okręgów kandydaci nie zdobyli koniecznej do uzyskania mandatu większości bezwzględnej. W drugiej turze w każdym z tych okręgów startuje po dwóch kandydatów, którzy wcześniej otrzymali tam największe poparcie.
W okręgu Praga 8 w pierwszej turze zwyciężył Dolejsz, nieznacznie wyprzedzając Filipiovą - oboje otrzymali odpowiednio 22,05 i 21,71 proc. głosów. Szanse komunisty na senatorski mandat znacznie wzrosły, gdy do poparcia jego kandydatury w drugiej turze wezwała Czeska Partia Socjaldemokratyczna (CSSD), której przedstawiciel uplasował się w pierwszej turze tuż za Filipiovą z 21,38 proc. głosów.
W drugiej turze w 10 okręgach rywalizują ze sobą przedstawiciele obu ugrupowań lewicowej opozycji parlamentarnej - CSSD i KSCM. Ponadto kandydaci lewicy przeszli do drugiej tury jeszcze w 15 innych okręgach (socjaldemokraci w 13, komuniści w dwóch), zajmując w pięciu z nich tydzień temu pierwsze miejsce.
ODS zdołała wprowadzić do drugiej tury tylko 10 kandydatów, połowa z nich wyszła w pierwszej turze na prowadzenie w swych okręgach. Do tej pory ugrupowanie to miało w objętych obecnym głosowaniem okręgach łącznie 13 senatorów, socjaldemokraci pięciu, a komuniści jednego.
Na razie nie wiadomo, czy socjaldemokraci, mający do tej pory 41 senatorów, uzyskają teraz w izbie wyższej konstytucyjną większość co najmniej trzech piątych wszystkich mandatów. W tym celu musieliby rozszerzyć swój stan posiadania o osiem lub więcej foteli senatorskich. (PAP)
dmi/ mc/
12459354 arch. int.