Zamiast budować koalicję rządową, Czeska Partia Socjaldemokratyczna (CzSSD) prowadzi walki wewnątrzpartyjne. Mimo, że wygrała niedawne wybory parlamentarne, jest bliska rozpadu. Liderzy pozostałych ugrupowań nie wiedzą, z kim rozmawiać o tworzeniu koalicji.
Po pierwszym posiedzeniu klubu poselskiego CzSSD partia podzieliła się na dwa obozy: deputowanych popierających obecnego szefa partii Bohuslava Sobotkę oraz zwolenników Michała Haszka, który wzywa Sobotkę do odejścia. We wtorek wieczorem wobec impasu w partii ostatecznie rozpadł się zespół negocjacyjny, który miał prowadzić rozmowy z potencjalnymi koalicjantami. Liderzy pozostałych partii nie mogą podjąć rozmów na temat koalicji.
Już dzień po przedterminowych wyborach parlamentarnych, zakończonych w sobotę, biuro polityczne CzSSD wezwało Sobotkę do ustąpienia ze stanowiska przewodniczącego. Jednocześnie usunięto go z zespołu negocjacyjnego. Władze partii obwiniają go za fatalny wynik wyborczy - 20,45 procent.
Zdaniem wiceprzewodniczącego socjaldemokratów Lubomira Zaoralka inicjatorem wewnątrzpartyjnego "puczu" jest prezydent Czech Milosz Zeman. Według Zaoralka w sobotę doszło do spotkania części liderów CzSSD z głową państwa i wtedy "powstał impuls ku temu, aby Sobotka został usunięty z funkcji przewodniczącego". Jak mówił wiceszef socjaldemokratów w telewizji, powołując się na jednego z uczestników spotkania, prezydent podawał powody, "dla których Sobotka musi być usunięty z funkcji głównego przedstawiciela socjaldemokratów".
Zdaniem Zaoralka prezydent chce za pośrednictwem CzSSD wywierać wpływ na scenę polityczną, ponieważ popierana przez niego Partia Praw Obywateli - Zemanowcy nie dostała się do parlamentu.
Na konferencji prasowej w środę Michał Haszek przyznał, że do spotkania z prezydentem doszło - choć wyraźnie zaprzeczył, by miało ono cokolwiek wspólnego z rozłamem w partii.
Wewnętrzne konflikty w CzSSD całkowicie zablokowały proces tworzenia rządu. Po usunięciu Sobotki z zespołu negocjacyjnego i po ostatecznym rozpadzie grupy liderzy pozostałych partii nie wiedzą, z kim mają rozmawiać o stworzeniu koalicji. Zarówno przewodniczący Unii Chrześcijańsko-Demokratycznej - Czechosłowackiej Partii Ludowej (KDU-CzSL) Paweł Belobradek jak i szef ruchu ANO miliarder Andrej Babisz są zdania, że oczywistym partnerem w negocjacjach jest Sobotka jako lider socjaldemokratów.
Belobradek powiedział na konferencji prasowej, że chciał rozmawiać z Sobotką jeszcze przed spotkaniem z zespołem negocjacyjnym ruchu ANO, wyznaczonym na czwartek. Jednak przedstawiciele CzSSD nie wykazują inicjatywy, by spotkać się z potencjalnymi koalicjantami. Zdaniem Belobradka wynika z tego, że u socjaldemokratów działają dwa zespoły negocjacyjne.
Z Sobotką chcą również spotkać się przedstawiciele ruchu ANO. "To jest prawnie wybrany przewodniczący. Negocjujemy z tym, kto jest partnerem dla naszego przewodniczącego - pana Babisza" - powiedziała dziennikarzom wiceprzewodnicząca ruchu Vera Jourowa. Póki co, szefostwo ruchu ANO będzie przyglądać się sytuacji w CzSSD.
Na stworzenie koalicji i zaproponowanie kandydata na nowego premiera czeskie partie mają czas do 26 listopada. Na wtedy prezydent zwołał pierwsze posiedzenie Izby Poselskiej.
Z Pragi Tomasz Dawid Jędruchów (PAP)
tdj/ awl/ ro/