861 czeskich Romów wystąpiło o azyl w Kanadzie w ciągu całego ubiegłego roku, zaś w ciągu pierwszych trzech miesięcy bieżącego roku już 653 - informuje we wtorek dziennik "Mlada fronta Dnes".
Kończący urzędowanie czeski minister do spraw praw człowieka Michael Kocab powiedział dziennikowi, że spróbuje jeszcze w ostatniej chwili uratować Republikę Czeską przed międzynarodową kompromitacją.
"To najgorsze świadectwo dla naszego kraju, gdyż uciekają z niego ludzie. Romowie, ja was rozumiem, ale nie uciekajcie!" - zaapelował Kocab.
Romowie coraz bardziej boją się ataków członków ekstremistycznej Partii Robotniczej. Korzystają więc z faktu, że Kanada zniosła wizy dla czeskich obywateli. Do wyjazdu przygotowują się kolejne rodziny.
Kanada ustaliła limit osób mogących wystąpić o azyl, którego nie wolno przekroczyć, a Republika Czeska w tym roku już go przekroczyła.
Kocab nie potwierdził dziennikowi krążących pogłosek, że emigrację Romów organizuje mafia, a pieniądze na bilet lotniczy pożyczają im lichwiarze. Ministerstwo sprawdza jeszcze inne podejrzenie, że niektórzy burmistrze dokładają Romom na bilet lotniczy.
Minister Kocab chciałby opracować dokument, w którym wszystkie demokratyczne partie i ruchy polityczne wyraziłyby krytykę narastającego w Czechach ekstremizmu. (PAP)
ekl/ mw/ ro/