W Czechach rozpoczęła się w piątek druga tura wyborów, mających wyłonić zmienianą co dwa lata 1/3 składu Senatu.
Lokale wyborcze otwarto dokładnie o godzinie 14. Głosowanie potrwa dwa dni: w piątek do godziny 22, a w sobotę - po nocnej przerwie - od 8 rano do 14. Wyniki najprawdopodobniej będą znane już w sobotni wieczór.
Obserwatorzy przewidują niską frekwencję. W pierwszej turze 15 i 16 października uczestniczyło 44,59 proc. uprawnionych.
Dla ugrupowań politycznych obecne wybory senackie są bardzo istotne, gdyż walka toczy się o przewagę w wyższej izbie parlamentu. W tej chwili większość - podobnie jak w Izbie Poselskiej (izbie niższej) - ma centroprawica, ale to lewica zyskała największe poparcie w zorganizowanej w ubiegłym tygodniu pierwszej turze.
Z Czeskiej Partii Socjaldemokratycznej (CzSSD) do drugiej tury dostało się 22 kandydatów, co - jak podkreśla to ugrupowanie - w razie ich wygranej przyczyni się do poprawy jakości demokracji, gdyż opozycja zyska dzięki temu środek kontroli posunięć rządu. Obywatelskiej Partii Demokratycznej (ODS) udało się wprowadzić do drugiej tury 19 kandydatów, a jej koalicjantom z rządu: partiom Tradycja Odpowiedzialność Prosperity 09 (TOP 09) i Sprawy Publiczne (VV) - odpowiednio czterech i jednego.
Ludowcy (Unia Chrześcijańsko-Demokratyczna - Czechosłowacka Partia Ludowa, KDU-CzSL) do drugiej tury wprowadzili trzech kandydatów; dwie osoby weszły z ramienia regionalnego ugrupowania z północnych Czech, Severoczesi. Jest też kilku kandydatów niezależnych.
Na ewentualne skargi wyborcy mają 10 dni po zakończeniu głosowania.
Michał Zabłocki (PAP)
zab/ cyk/ ro/