Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Czechy: Szef socjaldemokratów oskarża ODS o "wojnę na jajka"

0
Podziel się:

Szef czeskich socjaldemokratów Jirzi Paroubek w
czwartkowym wywiadzie dla dziennika "Mlada Fronta Dnes" twierdzi,
że za rozpętaną podczas wieców wyborczych jego partii "wojnę na
jajka" odpowiada prawicowa Obywatelska Partia Demokratyczna (ODS).

Szef czeskich socjaldemokratów Jirzi Paroubek w czwartkowym wywiadzie dla dziennika "Mlada Fronta Dnes" twierdzi, że za rozpętaną podczas wieców wyborczych jego partii "wojnę na jajka" odpowiada prawicowa Obywatelska Partia Demokratyczna (ODS).

Partia Paroubka miała w środę w Pradze cztery mityngi wyborcze. Choć jej lider przezornie pojawił się tylko na jednym, młodzi ludzie natychmiast obrzucili go i jego partyjnych kolegów dziesiątkami jajek. Nikt jednak nie ustalił, ilu z rzucających to sympatycy ODS.

Szef ODS Mirek Topolanek stracił w marcu, w połowie czeskiego przewodnictwa w UE, fotel premiera, gdy parlament uchwalił forsowane przez socjaldemokratów i komunistów wotum nieufności wobec jego rządu.

Jirzi Paroubek oskarża o aktualną "kampanię nienawiści" sztab wyborczy ODS i nienawistne wobec niego billboardy tej partii, które w społeczeństwie wytworzyły atmosferę głębokiej niechęci do socjaldemokratów i ich szefa.

Zdaniem "Mlada Fronta Dnes" protestującej młodzieży nie podobają się przesadne obietnice wyborcze socjaldemokratów, które mogłyby doprowadzić państwo do wielkiego zadłużenia. Zniechęca ich również arogancki styl występowania Paroubka i fakt, że jego partia nigdy jednoznacznie nie odrzuciła możliwości współpracy z komunistami.

Na pytanie dziennika, co szef socjaldemokratów zamierza zrobić z faktem, że dziesiątki tysięcy młodych ludzi organizują się przeciwko niemu za pośrednictwem internetu i traktują go już niemal jak "wroga klasowego" Jirzi Paroubek odpowiedział: "To prawda, że większe poparcie mamy wśród starszych osób. Jednak z faktu, że ktoś zorganizował tu jakąś akcję, nie można wyciągać wniosku, że straciliśmy poparcie młodych".

Znany były czeski dysydent, obecnie działacz samorządowy w Hradec Kralove, Stanislav Penc, sądzi, że część młodych ludzi odpłaca w ten sposób Paroubkowi za jego decyzję z roku 2005. Wówczas jako premier nakazał ostrą interwencję wobec uczestników imprezy techno "CzechTek", a potem chwalił brutalne postępowanie policji.

Zdaniem Penca po interwencji, w wyniku której zostało rannych kilkadziesiąt osób, oraz po niewiarygodnej obronie i usprawiedliwianiu przez Paroubka akcji policyjnej, spora część młodej generacji zmieniła swój pogląd na państwo prawa i dotrzymywanie zasad demokracji.

Eva Klosova(PAP)

ekl/ awl/ kar/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)