Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Czworo członków rady nadzorczej PR obradowało mimo odwołania posiedzenia

0
Podziel się:

Polskiemu Radiu grozi
kilkudziesięciomilionowa strata finansowa i być może konieczność
zwrócenia się o pomoc publiczną, a brak rejestracji Roberta Wijasa
jako p.o. prezesa spółki grozi radiu konsekwencjami prawnymi i
finansowymi - mówili w sobotę na konferencji prasowej członkowie
rady nadzorczej PR.

Polskiemu Radiu grozi kilkudziesięciomilionowa strata finansowa i być może konieczność zwrócenia się o pomoc publiczną, a brak rejestracji Roberta Wijasa jako p.o. prezesa spółki grozi radiu konsekwencjami prawnymi i finansowymi - mówili w sobotę na konferencji prasowej członkowie rady nadzorczej PR.

Podkreślając konieczność debaty nad tymi problemami czworo członków rady nadzorczej spotkało się w sobotę w gmachu radia nie uznając tym samym piątkowej decyzji o odwołaniu posiedzenia. Według nich szef rady nadzorczej Adam Hromiak działa na szkodę spółki i powinien być odwołany, o co będą wnosić na kolejnym posiedzeniu.

Wiceprzewodniczący rady nadzorczej Bogusław Kiernicki oraz członkowie rady: Mirosława Bielecka, Mariusz Siembiga i Jacek Kiczek argumentują to nagłym odwołaniem sobotniego posiedzenia oraz brakiem reakcji Hromiaka na wniosek o zwołanie nadzwyczajnego posiedzenia rady, czym miał złamać statut spółki.

"Wydarzyło się tyle ważnych i kontrowersyjnych rzeczy, a okazało się, że metodą na rozwiązanie tych problemów jest kolejne odsuwanie posiedzenia rady nadzorczej" - powiedział Kiernicki. "Uważamy, że działania przewodniczącego, które odsuwają te decyzje są bezprawne, a z punktu widzenia merytorycznego są to działania na szkodę spółki" - dodał.

Dlatego - jak podkreślał - po konsultacjach z prawnikami czworo członków, mimo decyzji Hromiaka, spotkało się na posiedzeniu. "Posiedzenie trwa jednak w gronie takim, które nie jest w stanie podejmować wiążących uchwał" - powiedział Kiernicki. Do tego potrzeba byłoby bowiem przynajmniej pięciu spośród dziewięciu członków radiowej rady nadzorczej.

Kiernicki, Bielecka, Siembiga i Kiczek podkreślali, że jednym z najważniejszych problemów, którym pilnie powinna zająć się rada nadzorcza jest brak wpisania Roberta Wijasa jako p.o. prezesa radia. "Spółka stanęła w obliczu możliwości podejmowania decyzji, które będą zaskarżane, tak jak decyzja o odwołaniu Krzysztofa Skowrońskiego i powołaniu Magdaleny Jethon (na dyrektora radiowej Trójki - PAP). Ta decyzja będzie skutkować prawnie i finansowo" - powiedział Siembiga.

Kiernicki podkreśla ponadto, że radiu grozi katastrofa finansowa. "Radiu grozi strata na poziomie kilkudziesięciu milionów złotych. Jeśli to się potwierdzi, nie da się tego ominąć polityką oszczędnościową spółki. Bez pomocy rządu, bez pomocy państwa, tego się nie da zasypać żadnymi oszczędnościami" - powiedział Kiernicki. Dodał, że podczas obrad sejmowej komisji skarbu "padła opinia, że tego typu spółki będą mogły występować o pomoc publiczną".

Obecni na sobotniej konferencji członkowie rady nie zgadzają się też na zapowiadane zawieszenie lub rezygnację z konkursu na dwa wolne miejsca w zarządzie (po odwołanych: prezesie Krzysztofie Czabańskim i wiceprezesie Jerzym Targalskim).

"Jest to zły pomysł. Ogłoszono konkurs, jako spółka ponieśliśmy koszty, zaangażowani są ludzie, którzy są ciągle kandydatami (...), a ponadto zarząd potrzebuje wzmocnienia" - powiedział Kiernicki. "Odstąpienie od wyboru ma tylko i wyłącznie aspekt polityczny. W momencie przeforsowania powierzenia obowiązków prezesowi Wijasowi przewodniczący Hromiak i wspierające go siły polityczne uznały, że mają pełną kontrolę nad radiem i rozszerzenie zarządu może temu przeszkodzić" - podkreślił.

W sobotę rada nadzorcza miała m.in. rozmawiać z kandydatami na członków zarządu Polskiego Radia, zapoznać się z projektem budżetu na 2009 r., a także dyskutować o sytuacji zarządu po tym, jak sąd rejestrowy odmówił wpisania Roberta Wijasa jako p.o. prezesa Polskiego Radia.

Przewodniczący Hromiak argumentował przełożenie posiedzenia na 21 marca "tym, że jest parę niewyjaśnionych spraw". Chodzi głównie o sprawę niezarejestrowania Wijasa. "Mamy w tej sprawie tylko informacje medialne, nie mamy zaś dokumentów z sądu rejestrowego, więc sobotnia dyskusja na ten temat byłaby tylko gdybaniem" - powiedział Hromiak. "Trzeba poczekać na formalne uzasadnienie i wtedy obradować na ten temat" - dodał.(PAP)

js/ mhr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)