Czy istnieje "pokolenie Jana Pawła II" i jakie będzie miało znaczenie dla Polski - na te pytania szukają odpowiedzi naukowcy uczestniczący w piątek w konferencji "Pokolenie JP II - źródła i szanse", zorganizowanej przez Instytut Socjologii Uniwersytetu Warszawskiego.
Naukowcy nie są zgodni w opinii, czy zjawisko nazywane "pokoleniem JP II" rzeczywiście istnieje. Zdaniem niektórych z socjologicznego punktu widzenia nie można tak nazywać zjawisk, które ujawniły się w czasie choroby i po śmierci papieża. Wtedy młodzi ludzie w Polsce demonstrowali religijność i gotowość do kierowania się w życiu naukami Jana Pawła II.
Wątpliwości nie ma dyrektor Instytutu Politologii Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego ks. prof. Piotr Mazurkiewicz. Jego zdaniem "pokolenie JP II" jest faktem, teraz zaś należy zapytać, skąd się wzięło.
"Czy ten wybuch religijności był przypadkowy, czy spowodowany przez przeżycia tych dramatycznych dni rok temu? Czy może był wywołany sumą doświadczeń całego pontyfikatu Jana Pawła II? Co zrobić, żeby tego potencjału nie zmarnować?" - zastanawiał się ks. Mazurkiewicz.
"Cieszę się, że to, co wydawało się jedynie wybuchem emocji, staje się przedmiotem badań naukowych" - dodał.
Innego zdania jest dyrektor Instytutu Socjologii UW prof. Wiesława Kozek. Według niej, chociaż Jan Paweł II miał dla Polaków ogromne znaczenie, jako duchowy przywódca i jako wybitny reprezentant Polski na świecie, nie istnieje "pokolenie JP II".
"Jest spora grupa młodych ludzi, którzy doznali odnowy religijnej i głębokiego duchowego przeżycia. Ale o pokoleniu można mówić, jeżeli wspólne doświadczenie lub idea, niekoniecznie religijna, wywoła w ludziach masową reakcję, która się przełoży na ich późniejsze dokonania. Tego teraz nie obserwujemy. Musielibyśmy poczekać, żeby zobaczyć, czy młodzi ludzie, nazywani dziś +pokoleniem JP II+, dokonają czegoś w życiu publicznym, zgodnie z przyświecającą im ideą" - wyjaśniła.
Według niej, rozpacz, która zapanowała po śmierci papieża, odzwierciedla w pewnym stopniu ogólny nastrój społeczeństwa polskiego.
"Społeczeństwo czuje się zawiedzione tym, co działo się przez trudny okres transformacji. Z ekonomicznego punktu widzenia poziom życia nam się poprawił, ale nie tylko o to nam chodziło. Choroba i śmierć Jana Pawła II była czasem, kiedy ludzie dali temu wyraz. Zwłaszcza dlatego, że umarł ktoś, kto dawał nadzieję, że jeszcze te marzenia Polaków się zrealizują" - powiedziała.
Konferencja na temat "pokolenia JP II" zakończy się w piątek wieczorem. (PAP)
ula/ we/
