Premier Danii Lars Lokke Rasmussen oświadczył we wtorek, że jego kraj nie spełnia ani politycznych, ani ekonomicznych warunków do przeprowadzenia nowego referendum w sprawie przyjęcia wspólnej waluty europejskiej.
Duńczycy odrzucili euro w poprzednim referendum w 2000 roku. Jednak, jak pisze Reuters, ich ciepłe uczucia wobec europejskiej waluty wzmogły się pod koniec ubiegłego roku w następstwie pogłębienia się kryzysu finansowego i wzrostu stóp procentowych.
Centroprawicowy rząd Rasmussena opowiada się za wejściem do strefy euro i liczył na zorganizowanie referendum w tej sprawie przed końcem obecnej kadencji parlamentu w 2011 roku. Jednak rząd musiał uznać, że obecnie Dania nie spełnia ekonomicznych kryteriów członkostwa w unii walutowej.
"Jak się teraz wydaje, należy oczekiwać, że przez pewien czas nie będziemy spełniać kryteriów akcesji do strefy euro. Dlatego w tej chwili nie są spełnione ani polityczne, ani ekonomiczne warunki do referendum" - powiedział Rasmussen w przemówieniu na rozpoczęcie jesiennej sesji parlamentu.
Według opublikowanej w poniedziałek prognozy duńskiego ministerstwa finansów, przyszłoroczny deficyt budżetowy sięgnie około 90 mld koron (17,8 mld dolarów), czyli blisko 5 proc. produktu krajowego brutto. Wiążący państwa strefy euro traktat z Maastricht ustala jako dopuszczalną granicę tego deficytu 3 proc. PKB.
Resort finansów poinformował również, że Dania odnotuje w tym roku spadek PKB o 4 proc. - choć wcześniej zakładano, że będzie to tylko 3 proc. (PAP)
dmi/ mc/
4888649