Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Debata: Projekt izolowania groźnych zabójców budzi duże wątpliwości

0
Podziel się:

Projekt izolacji seryjnych zabójców, już po odbyciu kary, budzi duże
wątpliwości prawne i zastrzeżenia praktyczne - wskazywali we wtorek uczestnicy debaty
zorganizowanej przez Fundację Helsińską. Resort sprawiedliwości ocenia, że zastrzeżenia są
wyolbrzymione.

Projekt izolacji seryjnych zabójców, już po odbyciu kary, budzi duże wątpliwości prawne i zastrzeżenia praktyczne - wskazywali we wtorek uczestnicy debaty zorganizowanej przez Fundację Helsińską. Resort sprawiedliwości ocenia, że zastrzeżenia są wyolbrzymione.

"Projekt ten jest zły, niemądry i niebezpieczny; szkodliwy nie tylko dla jednostek, które dotknie bezpośrednio, ale dla społeczeństwa, ponieważ jest ogromnym krokiem w kierunku obniżenia standardów zabezpieczenia przed arbitralnymi decyzjami władzy publicznej wobec jednostki" - mówił mec. Mikołaj Pietrzak kierujący pracami Komisji Praw Człowieka przy Naczelnej Radzie Adwokackiej. Dodał, że apeluje o to, aby projekt w obecnym kształcie nie stał się obowiązującym prawem.

Prace nad przepisami umożliwiającymi terapię najgroźniejszych zabójców - już po odbyciu przez nich kary - do czasu aż ustaną wątpliwości, czy te osoby nie powrócą do zabijania, są prowadzone od kilku miesięcy. Zmiany są związane z tym, że za kilkanaście miesięcy więzienia zaczną opuszczać zbrodniarze, w tym seryjni zabójcy dzieci, skazani w PRL na karę śmierci, którym następnie wyroki zamieniono na 25 lat.

"Możemy być jako społeczeństwo nieusatysfakcjonowani ze sposobu, w jaki osoby te zostały ukarane. Jeśli państwo polskie teraz się łapie za głowę i w imię wyższego dobra chce wtórnie karać te osoby, to pytam się, co państwo zrobiło przez ostatnie 25 lat" - powiedział mec. Pietrzak.

W połowie kwietnia resort sprawiedliwości przekazał do konsultacji kolejną z wersji projektu. Pomysł wzbudza duże kontrowersje w środowisku prawników i psychiatrów. Wymianie opinii w tej sprawie służyła zorganizowana we wtorek w siedzibie Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka dyskusja z udziałem reprezentantów Ministerstwa Sprawiedliwości, sędziów, adwokatów, psychiatrów i przedstawicieli Służby Więziennej.

Były sędzia Trybunału Konstytucyjnego, prof. Mirosław Wyrzykowski wskazał, że problem dotyczy skomplikowanej i wielowymiarowej materii, zaś w projekcie zbyt słabo dostrzegalne są różnice pomiędzy izolacją przestępcy mającą być dla niego terapią, a wcześniejszym pozbawieniem wolności tej osoby w zakładzie karnym. "Spiesz się powoli" - dodał Wyrzykowski, zwracając się do autorów projektu.

Wiceminister sprawiedliwości Wojciech Węgrzyn podkreślił w odpowiedzi, że proponowane rozwiązania - w ocenie MS - nie są sprzeczne z konstytucją i Europejską Konwencją Praw Człowieka. "Przysłuchujemy się dyskusji medialnej, czasami wydaje nam się, że jest ona trochę zbyt histeryczna" - zaznaczył.

Z kolei szef departamentu prawa karnego MS Tomasz Darkowski podkreślał, że sprzeciw budzi przedstawianie projektu jako realizacji "społecznej potrzeby odwetu" wobec najgroźniejszych przestępców. "Chodzi o reakcję na stwierdzone zaburzenia osobowości sprawcy; celem jest stworzenie możliwości terapii i próba wewnętrznej zmiany takiej osoby" - mówił.

Prezentując w listopadzie ub. roku założenia projektu, ówczesny minister sprawiedliwości Jarosław Gowin mówił, że przewidywana ewentualna izolacja takich przestępców nie byłaby kolejną formą kary za popełnione zbrodnie, tylko sposobem "zapobiegania popełnieniu kolejnych" poprzez leczenie takich osób w zamkniętych zakładach psychiatrycznych.

W uzasadnieniu propozycji zaznaczono, że przepisy mają dać "możliwość terapii szczególnej kategorii osób: sprawców przestępstw z użyciem przemocy, którzy są zwalniani z zakładów karnych po odbyciu kary, lecz zachodzi obawa, że popełnią nowe groźne przestępstwo przeciwko życiu, zdrowiu lub wolności seksualnej, ponieważ występują u nich specyficzne zaburzenia osobowości lub zaburzenia preferencji seksualnych".

Wobec takich osób można byłoby zainicjować postępowanie przed sądem. Sąd decydowałby, czy trzeba zwalnianą osobę umieścić w ośrodku terapeutycznym, bądź ewentualnie zastosować wobec niej dozór policyjny. Postępowanie wszczynane byłoby na wniosek dyrektora zakładu karnego, jeśli konieczność taką wskażą opinie psychiatryczne i psychologiczne. Terapia miałaby się odbywać w utworzonym ustawą Krajowym Ośrodku Terapii Zaburzeń Psychicznych.

Dwa tygodnie temu krytyczne stanowisko wobec tego projektu zajął Komitet Helsiński, w połowie maja na "ryzyko naruszenia konstytucyjnych i międzynarodowych standardów ochrony praw i wolności jednostki" przez projektowaną ustawę wskazała Komisja Praw Człowieka przy NRA. Z kolei w drugiej połowie maja projekt negatywnie zaopiniowała Krajowa Rada Sądownictwa.

Prawnicy, zgłaszający zastrzeżenia do projektu, podkreślają jednak, że krytyka nie ma na celu "obrony przestępców". "Zdajemy sobie sprawę, że nie wszyscy opuszczający zakłady karne będą już zawsze przestrzegać prawa. Chodzi jednak o zabezpieczenie obywateli bez naruszania podstaw prawa karnego i praw człowieka" - powiedziała PAP prezes zarządu Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka Danuta Przywara.(PAP)

mja/ bno/ mow/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)