Na przyszły tydzień zostało przełożone posiedzenie Sądu Okręgowego w Gdańsku, na którym w środę miało być rozpatrzone zażalenie na areszt Jacka K. Jest on podejrzany o udział w grupie przestępczej planującej porwanie Krzysztofa Olewnika oraz współudział w jego uprowadzeniu i przetrzymywaniu.
Jak poinformował PAP rzecznik Sądu Okręgowego w Gdańsku Rafał Terlecki, posiedzenie przesunięto na wniosek pełnomocnika aresztowanego, który poprosił o więcej czasu na zapoznanie się z aktami sprawy liczącymi ponad 129 tomów. Terlecki wyjaśnił, że prokuratura przychyliła się do wniosku.
"Nowy termin posiedzenia w sprawie zażalenie na areszt został wyznaczony na najbliższy wtorek" - powiedział Terlecki.
Jak dowiedziała się nieoficjalnie PAP ze źródeł zbliżonych do gdańskiego wymiaru sprawiedliwości, w ciągu kilku dni poprzedzających nowy termin posiedzenia, pełnomocnik Jacka K. ma też nadzieję na zapoznanie się z dodatkowymi materiałami. Zgodę na dostęp do nich musi jednak wyrazić prokuratura.
Były wspólnik w interesach Krzysztofa Olewnika - Jacek K. został zatrzymany i aresztowany w połowie lutego na wniosek gdańskiego biura Prokuratury Krajowej. Dwa niezależne zażalenia na aresztowanie złożył sam Jacek K. oraz jego pełnomocnik - mecenas Jarosław Pardyka.
Jacek K. oraz jego pełnomocnik powołują się w zażaleniach m.in. na "brak podstaw zarzutu" oraz na brak uzasadnienia do tymczasowego aresztowania. Ich zdaniem zarzuty są oparte na ciągu poszlak stworzonych w oparciu o od dawna znany materiał. Jak ustaliła PAP, Jacek K. podnosi też w zażaleniu fakt, że aresztowanie uniemożliwia mu prowadzenie firmy i tym samym pozbawia jego oraz rodzinę środków do życia.
Jacek K. był wspólnikiem Krzysztofa Olewnika. Był na przyjęciu w jego domu, w noc przed uprowadzeniem. Zjawił się też pierwszy na miejscu po porwaniu, o czym powiadomił telefonicznie ojca Krzysztofa, Włodzimierza Olewnika.
Zarzuty Jackowi K. postawiło gdańskie biuro Prokuratury Krajowej, które prowadzi śledztwo dotyczące nieprawidłowości w postępowaniu organów ścigania dotyczącym porwania Olewnika. Prokuratura bada też wątek ewentualnych nieustalonych do tej pory sprawców uprowadzenia i zabójstwa biznesmena.
Do porwania Krzysztofa Olewnika doszło w nocy z 26 na 27 października 2001 r. Sprawcy zażądali okupu. Kilkadziesiąt razy kontaktowali się z jego rodziną. Rodzina zapłaciła 300 tys. euro za jego uwolnienie. W lipcu 2003 r. okup przekazano porywaczom, jednak uprowadzony nie został uwolniony. Jak się później okazało, miesiąc po odebraniu przez przestępców pieniędzy został zamordowany.
Proces w tej sprawie toczył się od października 2007 do marca 2008 r. Sąd Okręgowy w Płocku skazał dwóch zabójców Olewnika - Sławomira Kościuka i Roberta Pazika na kary dożywotniego więzienia. Na ławie oskarżonych znalazło się w sumie 11 osób, ośmioro skazano na kary od roku więzienia w zawieszeniu do 15 lat pozbawienia wolności; jednego z oskarżonych sąd uniewinnił.
Trzech sprawców porwania i zabójstwa Olewnika popełniło samobójstwo. W olsztyńskim areszcie w czerwcu 2007 r. w celi powiesił się Wojciech Franiewski, któremu prokuratura miała postawić zarzut sprawstwa kierowniczego zbrodni. Po ogłoszeniu wyroku przez płocki sąd, na początku kwietnia 2008 r. w podobny sposób w płockim zakładzie karnym popełnił samobójstwo Kościuk. W styczniu 2009 r. w celi płockiego Zakładu Karnego znaleziono powieszonego Pazika. (PAP)
aks/ malk/ bk/