Znany detektyw Krzysztof R., podejrzany o współpracę z mafią paliwową, zasłabł we wtorek w katowickim sądzie rejonowym podczas ogłaszania decyzji sądu, rozpatrującego na niejawnym posiedzeniu wniosek prokuratury o jego aresztowanie. Publiczne ogłoszenie decyzji w sprawie aresztu opóźnia się.
Posiedzenie sądu i ogłoszenie postanowienia w sprawie aresztu odbywa się za zamkniętymi drzwiamizamkniętymi drzwiami. Dziennikarze oczekują na jego efekty przed salą rozpraw. O zasłabnięciu detektywa reporterzy dowiedzieli się od obsługi sądu, która wnosiła do sali m.in. wodę i wentylator. Informację o zasłabnięciu podejrzanego potwierdziła wiceprezes sądu, Joanna Sienkiewicz-Bitka. Na miejsce przyjechała karetka pogotowia ratunkowego. W tej sytuacji nie wiadomo, kiedy będzie publicznie ogłoszona decyzja w sprawie aresztu, która pierwotnie miała być znana we wtorek ok. godz. 11. Prokuratura motywowała złożony w poniedziałek wniosek o aresztowanie detektywa grożącą mu surową karą oraz możliwością utrudniania przez niego postępowania. Zdaniem prowadzących śledztwo w sprawie R. śledczych, jego pozostawanie na wolności groziłoby utratą materiału dowodowego.
R. został zatrzymany w nocy z soboty na niedzielę przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Jest podejrzany o udział w zorganizowanej grupie przestępczej, pranie brudnych pieniędzy, powoływanie się w zamian za korzyści majątkowe na wpływy w instytucjach państwowych i poświadczanie nieprawdy. (PAP)