Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Dolniak: nie przyjechałem do Krakowa dyscyplinować małopolskiej PO

0
Podziel się:

Wiceszef klubu PO Grzegorz Dolniak spotkał się
w poniedziałek po południu z kandydatami i sztabem wyborczym
małopolskiej PO. W rozmowie z PAP zaprzeczył, że przyjechał
"dyscyplinować małopolskich działaczy"; przyznał jednak, że wizyta
dotyczyła walki o dobrą pozycję małopolskiej PO w wyborach.

Wiceszef klubu PO Grzegorz Dolniak spotkał się w poniedziałek po południu z kandydatami i sztabem wyborczym małopolskiej PO. W rozmowie z PAP zaprzeczył, że przyjechał "dyscyplinować małopolskich działaczy"; przyznał jednak, że wizyta dotyczyła walki o dobrą pozycję małopolskiej PO w wyborach.

W Małopolsce liderem listy PO w wyborach do PE jest Róża Thun, która w badaniach sondażowych osiąga gorszy wynik niż jej konkurent z PiS Zbigniew Ziobro. Dodatkowo będzie ona występować w wyborach pod pełnym, mało znanym nazwiskiem Róża Maria Graefin von Thun und Hohenstein. Media spekulowały, że centrala PO chce zdyscyplinować działaczy w Małopolsce i skłonić do intensywnej kampanii na rzecz liderki.

"Moja wizyta nie ma nic wspólnego z dyscyplinowaniem kolegów. Natomiast pojawiło się wiele informacji dotyczących pewnego kłopotu, związanego z panią Różą Thun, a dokładnie potrzebą umieszczenia na liście kandydatów i na obwieszczeniach PKW pełnego brzmienia jej nazwiska" - powiedział PAP Grzegorz Dolniak.

Jak dodał, chciał też "zastanowić się ze sztabem wyborczym okręgu wyborczego małopolsko-świętokrzyskiego, jak prowadzić kampanię wyborczą, jak wypełnić oczekiwania lidera tej listy pani Róży Thun, jak wzmocnić działania na zasadzie +wszystkie ręce na pokład+, wtedy kiedy trzeba mocno walczyć o dobrą pozycję PO w Małopolsce".

"Mamy świadomość, że konkurencja jest dosyć silna, tu PiS zgromadziło wszelkie możliwe środki, aby uderzyć PO. Ważne, by odpowiednio ustawić tarczę, ale też skutecznie wyprowadzić kontratak, aby uzyskać satysfakcjonujący nas wynik w Małopolsce" - powiedział Dolniak.

Zapytany, na czym konkretnie będzie polegało "odpowiednie ustawienie tarczy" i "skuteczne wyprowadzenie kontrataku", wiceszef klubu PO wyjaśnił, że nie może tego zdradzić. "Obiecaliśmy sobie, że pewne sprawy, które omówimy, pozostaną wyłącznie do naszej wiadomości. Chodzi o to, by wypracować najlepsze działania. Jedyny komunikat, jaki będziemy mogli przekazać po spotkaniu, to +pełna praca całej struktury, aby wynik wyborczy był jak najlepszy+" - powiedział poseł.

Pytany przez PAP, czy PO znalazła jakieś rozwiązania dotyczące podawania pełnego nazwiska Róży Thun, Dolniak wyjaśnił: "Nie widzę tu problemu, bo nawet to wieloczłonowe nazwisko, brzmiące tak europejsko, może być tylko przymiotem, a nie kłopotem".

Róża Thun wystosowała w poniedziałek list do PKW o ponowne rozważenie jej wniosku, by na liście kandydatów PO do europarlamentu była zarejestrowana pod skróconym nazwiskiem, a nie pod nazwiskiem w pełnym brzmieniu: Róża Maria Graefin von Thun und Hohenstein. PKW nie chce jednak zmienić zdania.

W krakowskim okręgu wyborczym obejmującym województwa małopolskie i świętokrzyskie lista PO została zarejestrowana w czwartek. Otwiera ją szefowa Przedstawicielstwa Komisji Europejskiej w Polsce Róża Thun, a kolejne miejsca zajmują: poseł Konstanty Miodowicz, obecny europoseł Bogusław Sonik oraz obecny wicemarszałek województwa małopolskiego Leszek Zegzda. Z piątego miejsca wystartuje sportowiec - żużlowiec Robert Wardzała z Tarnowa. (PAP)

hp/ la/ jra/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)