Kontrowersyjna, budząca emocje, ale skuteczna - tak koordynator eurokampanii PO Grzegorz Dolniak mówi o najnowszej reklamówce Platformy. W reklamie pokazane są świńskie zady z podniesiony ogonami i napis: "Gdzie PiS ma dopłaty dla polskiego rolnictwa?".
Dolniak w piątkowej rozmowie z PAP podkreślał, że Platforma wielokrotnie, na "merytorycznych konferencjach" wskazywała, że Prawo i Sprawiedliwość wchodząc w alians z brytyjskimi torysami, którzy opowiadają się za likwidacją dopłat rolnych, działa wbrew interesowi polskich rolników i rozwojowi polskiej wsi.
"Niestety ten +normalny+ przekaz okazał się nieskuteczny, nie przebił się w mediach, a przez to nie dotarł do wyborców, szczególnie tych z obszarów wiejskich. Dlatego zdecydowaliśmy się na coś kontrowersyjnego, co budzi emocje, ale jest skuteczne. Widać wyraźnie, że tym zabiegiem wywołaliśmy szeroką dyskusję o sprawach ważnych dla rolnictwa i wsi" - mówił Dolniak.
"Naturalnie można spierać się, czy taka forma jest właściwa do przekazywania tych treści, ale zwracam uwagę, że naszą reklamówkę umieściliśmy w tabloidach, a więc mediach, które posługują się w pierwszym rzędzie obrazem" - dodał polityk Platformy.
Reklamówkę PO skrytykowały wszystkie ugrupowania sejmowe. Jarosław Kaczyński (PiS) nazwał ją "sprowadzaniem polskiej polityki do poziomu chlewu" i "kolejnym triumfem Janusza Palikota".
"Platforma pokazała to, co miała - ponieważ Palikot zabrał łby, to zostało to, co zostało" - powiedział Stanisław Żelichowski (PSL), nawiązując do jednego z wywiadów telewizyjnych Palikota, na który poseł PO przyszedł ze świńskim łbem. Ludowcy - powiedział Żelichowski - "nie pozwoliliby sobie" na taką reklamówkę.
SLD zarzuca Platformie, że się "zeświniła" i że "psuje kampanię wyborczą". (PAP)
laz/ ura/ jbr/