Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Dolnośląskie: Kilkunastu pacjentów okupuje szpital w Kłodzku

0
Podziel się:

Siedemnastu pacjentów rozpoczęło w piątek
okupację oddziału dermatologicznego szpitala w Kłodzku
(Dolnośląskie). Protestują przeciwko decyzji o likwidacji tego
oddziału, który nie ma podpisanego kontraktu z dolnośląskim
oddziałem Narodowego Funduszu Zdrowia.

Siedemnastu pacjentów rozpoczęło w piątek okupację oddziału dermatologicznego szpitala w Kłodzku (Dolnośląskie). Protestują przeciwko decyzji o likwidacji tego oddziału, który nie ma podpisanego kontraktu z dolnośląskim oddziałem Narodowego Funduszu Zdrowia.

"Potrzebujemy dermatologii i nie ma mowy o jej zamknięciu. Pytam, gdzie indziej mamy się leczyć? Chyba że Fundusz chce wrócić do czasów, gdy trędowatych wywożono na wyspę, żeby umierali, i tak chce nas potraktować" - powiedział PAP jeden z protestujących, Krzysztof Mokrzyński.

Jak dodał, na oddziałach dermatologicznych w innych szpitalach w regionie nie ma miejsc. "W Legnicy i Wrocławiu przyjmują zapisy na sierpień i wrzesień" - dodał pacjent.

Decyzję o wstrzymaniu przyjęć na oddział dermatologiczny podjął dyrektor szpitala w Kłodzku, Aleksander Niedzielski. Do czerwca placówka miała pozwolenie NFZ na rozliczanie pacjentów tego oddziału w ramach oddziału internistycznego. Umowa taka była efektem styczniowego strajku pracowników szpitala.

Niedzielski powiedział PAP, że na kolejne miesiące nie ma na razie zgody na takiego typu rozliczanie dermatologii. "Nie mogłem zrobić nic innego, tylko wstrzymać przyjęcia chorych. Personel udało mi się przenieść na inne oddziały. Obyło się bez zwolnień" - mówił dyrektor szpitala.

Pacjenci, którzy okupują szpital, mają zapewnioną doraźną opiekę. Po rozmowach z nimi dyrektor skierował na oddział dermatologiczny kilka pielęgniarek i lekarza. Jak mówią protestujący, będą okupować szpital na zmianę z innymi chorymi.

Jak powiedział Mokrzyński, kilka razy pacjenci wysyłali do dyrektora NFZ we Wrocławiu Andrzeja Woźnego listy z pytaniami dotyczącymi przyszłości szpitala w Kłodzku. Nie dostali odpowiedzi; teraz chcą, żeby dyrektor Woźny przyjechał do nich.

Rzecznik prasowa Narodowego Funduszu we Wrocławiu Joanna Mierzwińska powiedziała, że szef dolnośląskiego NFZ oficjalnie o proteście w Kłodzku nic nie wie. O sytuacji poinformowała go rzeczniczka, która usłyszała o okupacji od dziennikarki PAP. "Za sytuację w placówce odpowiada jej dyrektor i to on powinien rozwiązać problem" - powiedziała Mierzwińska. Dodała, że na początku tygodnia zaplanowano rozmowy na temat przyszłości oddziału dermatologicznego w Kłodzku.

Pracownicy szpitala w Kłodzku, którzy zwiesili protest po styczniowym porozumieniu z NFZ, nie zgadzali się na brak kontraktów placówki na cztery oddziały specjalistyczne, w tym dermatologię. Jak powiedział PAP przedstawiciel pracowników Kamil Kołodziej, protest prawdopodobnie zostanie w najbliższych dniach wznowiony. Dodał, że fundusz nie wypełnił warunków porozumienia.(PAP)

jur/ itm/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)