Wybuch petardy uszkodził obie dłonie młodemu mężczyźnie, który odpalał fajerwerki w okolicach Szymanowa (woj. dolnośląskie). Natychmiast trafił on do szpitala w Trzebnicy, jednak - zdaniem lekarzy - straci przynajmniej jedną z dłoni.
Do wypadku doszło w niedzielę na otwartej przestrzeni. Odpalona petarda wybuchła w dłoniach mężczyzny. Natychmiast został odwieziony do szpitala w Trzebnicy, gdzie trafił prosto na salę operacyjną.
"Obie ręce mężczyzny zostały poważnie uszkodzone. Najprawdopodobniej jedna będzie musiała być amputowana, natomiast co z drugą, jeszcze nie wiadomo" - poinformował PAP Andrzej Nabzdyk, lekarz koordynator pogotowia ratunkowego we Wrocławiu.
Policja wielokrotnie apelowała przed Sylwestrem o zachowanie ostrożności podczas odpalania petard i rakiet. Przypominano, że powinni to robić jedynie dorośli, w miejscach oddalonych od zabudowań i innych osób, by nie spowodować pożaru i nie wybić nikomu szyb w oknie. Ponadto fajerwerków z już podpalonym lontem nie wolno trzymać w ręku. Petardę należy położyć lub postawić na gładkiej, równej powierzchni, aby uniemożliwić jej przewrócenie się.(PAP)
iwe/ woj/