Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Dolnośląskie: Proces w sprawie przemytu narkotyków odroczony

0
Podziel się:

We wrocławskim sądzie okręgowym nie doszło w
piątek do ogłoszenia wyroku w procesie dotyczącym przemytu
haszyszu z Maroka do Polski 5 lat temu. Proces odroczono do
lutego. O przemyt 6 ton narkotyku w metalowych stożkach oskarżony
jest wrocławski biznesmen Roman K. Mężczyzna nie przyznaje się do
winy.

We wrocławskim sądzie okręgowym nie doszło w piątek do ogłoszenia wyroku w procesie dotyczącym przemytu haszyszu z Maroka do Polski 5 lat temu. Proces odroczono do lutego. O przemyt 6 ton narkotyku w metalowych stożkach oskarżony jest wrocławski biznesmen Roman K. Mężczyzna nie przyznaje się do winy.

Początkowo sąd planował zamknąć przewód sądowy i po mowie stron ogłosić wyrok. Jednak obrońca oskarżonego złożył szereg wniosków, które sąd musi jeszcze rozpatrzyć.

Jak wynika z aktu oskarżenia, Roman K. jako właściciel firmy GSM Telefonia i GSM Compakt zamówił w firmie marokańskiej cztery transporty aluminium w postaci metalowych stożków, w których ukryty był haszysz. Do Wrocławia trafiły ostatecznie trzy transporty. Później dwa z nich oskarżony wyeksportował do Holandii. Trzeci wpadł w 2001 r. w ręce belgijskiej policji.

Roman K. - jak wyjaśniał w sądzie - został albo wrobiony przez "jakiegoś Marokańczyka", albo przez polskie służby śledcze. Twierdził, że otrzymał bardzo korzystną ofertę kupna aluminium od firmy marokańskiej. W kraju było duże zapotrzebowanie na aluminium i dlatego też Roman K. zdecydował się rozpocząć współpracę z Marokańczykami.

Biznesmen nie potrafił wytłumaczyć, czy spisał umowę z marokańską firmą. Powiedział, że bardzo szybko zgłosiła się do niego holenderska firma, która była gotowa kupować od niego aluminium. W tym przypadku również nie potrafił powiedzieć, czy została spisana umowa.

Składając wyjaśnienia oskarżony nie pamiętał, jak nazywają się "karty przewozowe". Nie wiedział też, jakim stopem handlował i ile był wart ów stop.

Przy rozpracowywaniu narkotykowej kontrabandy współpracowały policje z Polski, Niemiec, Holandii, Belgii i Maroka. Na trop międzynarodowej siatki przemytników policja wpadła pięć lat temu, gdy w Belgii zatrzymano transport ponad dwóch ton haszyszu. Belgowie powiadomili funkcjonariuszy wrocławskiego Centralnego Biura Śledczego o zatrzymaniu nadanych we Wrocławiu kontenerach, w których znaleziono narkotyki.(PAP)

umw/ bno/ fal/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)