Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Dolnośląskie: Strona redwatch znowu pojawiła się w internecie

0
Podziel się:

Niespełna tydzień po zablokowaniu strony
"Blood&Honour" (Krew i Honor), w mediach pojawiła się nazwa
redwatch, na której publikowano faszystowskie treści oraz adresy i
wizerunki osób określanych jako "wrogowie rasy"; podobna witryna
jest znowu dostępna w internecie.

Niespełna tydzień po zablokowaniu strony "Blood&Honour" (Krew i Honor), w mediach pojawiła się nazwa redwatch, na której publikowano faszystowskie treści oraz adresy i wizerunki osób określanych jako "wrogowie rasy"; podobna witryna jest znowu dostępna w internecie.

Nowa witryna zawiera praktycznie te same informacje co poprzednia. Jak powiedział PAP policjant, który zajmował się tą sprawą, strona internetowa została ponownie umieszczona na amerykańskim serwerze. Nie jest to jednak ten sam serwer, na której umieszczono zablokowaną witrynę.

Na razie nie wiadomo, jakie kroki podejmie wrocławska policja w tej sprawie. Poprzednio w zablokowaniu strony pomagało FBI.

W sprawie zablokowanej strony aresztowano trzech podejrzanych o udział w jej tworzeniu i prowadzeniu. Takie zarzuty postawiono Mariuszowi T. z Bielska-Białej, Andrzejowi P. ze Świnoujścia, oraz Bartoszowi B. ze Słupska. Mężczyznom postawiono również zarzuty propagowania faszyzmu, nawoływania do nienawiści na tle różnic narodowościowych oraz udział w zorganizowanej grupie przestępczej.

Zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez autorów strony "Blood&Honour" złożyło m.in. kilku mieszkańców Wrocławia, w tym działaczka młodzieżowej organizacji lewicowej. Na stronie tej opublikowano bowiem zdjęcia i nazwiska osób ze środowisk lewicowych, antyfaszystowskich i gejowskich. Do policji i prokuratury trafiały też inne zawiadomienia od różnych osób i środowisk.

O witrynie zrobiło się głośno po brutalnym napadzie na działacza ruchu anarchistycznego. Do zdarzenia doszło na warszawskim Powiślu - dwaj nieznani sprawcy zaatakowali mężczyznę gazem, a następnie wbili mu nóż w plecy. Napadnięty był jedną z osób, których dane znalazły się na stronie "Blood&Honour".

O pomoc w zablokowaniu strony polska policja wystąpiła do FBI. Strona "Blood&Honour" - w mediach pojawiała się również nazwa "redwatch" - była zawieszona na amerykańskim serwerze w Arizonie. Również polskie MSZ wystosowało notę do władz USA z prośbą o pomoc w "doprowadzeniu do zamknięcia" witryny. (PAP)

jur/ bno/

internet
wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)