Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Dolnośląskie: W kopalni Rudna wstrzymane wydobycie w rejonie wstrząsu

0
Podziel się:

#
dochodzi informacja o zakończeniu wizji lokalnej i podjętych decyzjach
#

# dochodzi informacja o zakończeniu wizji lokalnej i podjętych decyzjach #

25.03. Wrocław (PAP) - Po drugiej, przeprowadzonej w poniedziałek, wizji lokalnej w kopalni ZG Rudna w Polkowicach Okręgowy Urząd Górniczy we Wrocławiu nie zezwolił na prowadzenie wydobycia w rejonie, w którym w zeszłym tygodniu doszło do silnego tąpnięcia.

W zeszłym tygodniu w należącej do KGHM kopalni doszło do silnego wstrząsu i tąpnięcia. Pod ziemią zostało 19 górników. Ratownikom udało się ich wydostać po siedmiu godzinach.

Jak poinformowała PAP rzeczniczka Wyższego Urzędu Górniczego Jolanta Talarczyk, po zakończeniu poniedziałkowej wizji lokalnej podjęto decyzję o wstrzymaniu wydobycia w rejonie tąpnięcia do czasu uzyskania opinii Komisji ds. Zagrożeń Naturalnych w Podziemnych Zakładach Górniczych Wydobywających Rudy Miedzi. Powołano też komisję, której zadaniem będzie zbadanie przyczyn i okoliczności tąpnięcia.

"W wydanej dzisiaj decyzji dyrektor Okręgowego Urzędu Górniczego we Wrocławiu zezwolił na prowadzenie tylko prac porządkowych i zmierzających do dalszego udrażniania wyrobisk w rejonie objętym skutkami wstrząsu" - dodała Talarczyk.

Podczas wizji lokalnej jej uczestnicy dotarli do miejsca, w którym 19 górników czekało ponad siedem godzin na ratowników. Stwierdzono, że w tym miejscu nie ma zniszczeń wywołanych tąpnięciem. "Skutki tąpnięcia wstąpiły w wyrobiskach wykonanych w filarze oporowym" - poinformowała Talarczyk.

Po pierwszej wizji lokalnej, która odbyła się w miniony czwartek, grupa specjalistów, przedstawicieli KGHM oraz Wyższego Urzędu Górniczego oceniła, że w wyniku wstrząsu powstało półkilometrowe rumowisko oraz zostało zniszczonych kilka maszyn górniczych.

"Obie wizje potwierdziły, że uratowani górnicy zawdzięczają życie dobremu przygotowaniu wyrobisk, które wytrzymały wyjątkowo dużą energię wstrząsu, aktywnej profilaktyce tąpaniowej, odpowiedniej konstrukcji maszyn górniczych, wysokiej sprawności służb ratowniczych i szczęściu, że znajdowali się w polu roboczym, a nie w drodze do niego" - wyjaśniła Talarczyk.

W miniony wtorek ok. 22 w kopalni ZG Rudna w Polkowicach (Dolnośląskie) doszło do wstrząsu o sile 3,4 stopni w skali Richtera. "Był to nietypowy wstrząs, ponieważ trwał około 10 sekund, gdy zazwyczaj takie wstrząsy trwają około 4 sekund" - powiedziała Talarczyk. Przyczyną wstrząsu był najprawdopodobniej samoistny ruch górotworu.

Po wstrząsie 22 górników zdołało wydostać się z kopalni o własnych siłach. Jeden został wyniesiony na noszach i trafił do szpitala w Lubinie. 19 górników pozostało pod ziemią. Dopiero po siedmiu godzinach ratownicy dotarli do nich i pomogli im wydostać się na powierzchnię. Wszyscy byli w dobrym stanie; tylko jeden trafił do szpitala z potłuczeniami oraz rozciętą skórą na głowie.

Rzeczniczka WUG poinformowała w poniedziałek, że liczba osób poszkodowanych wskutek wtorkowego wstrząsu wzrosła, ponieważ górnicy zgłaszają się do lekarzy z urazami psychicznymi, których doznali.(PAP)

pdo/ abr/ ura/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)