Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Doświadczenia berlińskich strażaków na konferencji dot. Euro 2012

0
Podziel się:

Nie atak terrorystyczny, a upały i nadużywanie alkoholu przez kibiców
okazały się największym wyzwaniem dla berlińskiej straży pożarnej podczas mistrzostw świata w 2006
r. M.in. o tych doświadczeniach mówiono w poniedziałek w Warszawie na konferencji nt. Euro 2012.

Nie atak terrorystyczny, a upały i nadużywanie alkoholu przez kibiców okazały się największym wyzwaniem dla berlińskiej straży pożarnej podczas mistrzostw świata w 2006 r. M.in. o tych doświadczeniach mówiono w poniedziałek w Warszawie na konferencji nt. Euro 2012.

O tym, jak Niemcy radzili sobie podczas mundialu, opowiadał na międzynarodowej konferencji "Press Euro" oficer berlińskiej straży pożarnej Harald Herweg.

Pytany o największe wyzwanie, z jakim zmierzył się podczas mistrzostw, Herweg na pierwszym miejscu wymienił pogodę. "Lato 2006 r. było w Niemczech upalne, w mieście były miliony turystów, w tym kibice, którzy nadużywali alkoholu. Mieliśmy mnóstwo wezwań do omdleń" - powiedział.

Na drugim miejscu, według Herwega, znalazły się niedostatki kadrowe. "W ciągu czterech tygodni mistrzostw wypracowaliśmy 10 tys. nadgodzin. Niektórzy z nas odbierają je do dziś" - mówił Herweg.

W berlińskiej straży pożarnej pracuje ok. 3,5 tys. zawodowych funkcjonariuszy i ok. 1,5 tys. ochotników. Strażaków wspierało ok. 300 żołnierzy, zarówno specjalistów, np. od wykrywania toksycznych substancji, jak i kierowców pomagających przy transporcie chorych i rannych.

Jak wyjaśniał Herweg, w Berlinie, inaczej niż w Polsce, straży pożarnej podlegają medyczne zespoły ratunkowe, łącznie z pracującymi w nich lekarzami i ratownikami medycznymi. Każdy strażak w stolicy Niemiec jest - jak mówił Herweg - wielofunkcyjny: jednego dnia może gasić pożary, drugiego - jeździć w karetce jako ratownik.

W Berlinie kibice oglądali mecze nie tylko na stadionie, lecz również na ogromnych telebimach ustawionych w różnych punktach miasta. Wedle szacunków przed tymi ekranami gromadziło się za każdym razem ok. miliona kibiców, w większości nieznających miasta. Herweg opowiadał, w jaki sposób ratownicy radzili sobie ze znalezieniem w tłumie osób wzywających pomocy. Podczas masowych imprez każda latarnia w okolicy telebimów ma przyczepioną plakietkę z dobrze widocznym numerem. Gdy ktoś dzwoni po pomoc, dyspozytor prosi o ten numer. Dzięki temu wie, gdzie dokładnie wysłać ratowników. To proste rozwiązanie nie powstało na potrzeby mundialu w 2006 r. - było już wcześniej wykorzystywane przy innych imprezach masowych, np. maratonach czy Paradach Miłości.

Herweg zwrócił uwagę, że podczas imprez masowych każdy - nawet drobny - wypadek urasta do ogromnych rozmiarów. "Najbardziej +spektakularny+ przypadek w czasie mistrzostw miał miejsce, gdy niezrównoważona psychicznie osoba wjechała samochodem w tłum. Całe szczęście nie było tam zbyt wielu ludzi, więc nie było też wielu rannych" - powiedział Herweg.

Dwudniowa konferencja "Press Euro" rozpoczęła się w poniedziałek w Warszawie. Organizatorem jest miesięcznik "Press", patronem medialnym Polska Agencja Prasowa. W poniedziałek uczestnicy dyskutowali nt. promocji miast-organizatorów turnieju oraz opieki medycznej i ratownictwa w trakcie turnieju. We wtorek mają się zająć infrastrukturą, logistyką i inwestycjami oraz centrami pobytowymi.

Rafał Lesiecki (PAP)

ral/ abr/ gma/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)