Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Dr N. Królikowska: po 1945 r. południowy Krym stał się sowieckim kurortem

0
Podziel się:

Po wysiedleniach Tatarów z Krymu w 1944 r. - w ramach których deportowano
ponad 150 000 osób - półwysep zasiedlili ludzie z różnych części ZSRS, a jego południe zostało
zamienione w sowiecki kurort - mówi PAP dr Natalia Królikowska z Instytutu Historycznego UW.

Po wysiedleniach Tatarów z Krymu w 1944 r. - w ramach których deportowano ponad 150 000 osób - półwysep zasiedlili ludzie z różnych części ZSRS, a jego południe zostało zamienione w sowiecki kurort - mówi PAP dr Natalia Królikowska z Instytutu Historycznego UW.

PAP: Jaką rolę odegrali Tatarzy podczas II wojny światowej?

N. K.: Rola Tatarów krymskich w czasie II wojny światowej jest różnie oceniana przez stronę tatarską i rosyjską.

Pierwsza podkreśla lojalną i bohaterską służbę w armii sowieckiej i marginalizuje współpracę z nazistami. Tatarski punkt widzenia doskonale oddaje zeszłoroczny film Ahtema Seitablajewa "Hajtarma", który jest oparty na historii życia lotnika Ameta Chana Sultana. Przedstawia jego powrót na Krym jako bohatera i lojalnego żołnierza sowieckiej armii. Widz towarzyszy Ametowi przy jego spotkaniu z rodziną i ukochaną, potem przy powitalnej uczcie, gdzie siedząc przy jednym stole Tatarzy i ich nie-muzułmańscy sąsiedzi, piją za zdrowie Stalina i ojczyznę.

Następnie przedstawione jest jak w nocy 18 maja 1944 roku w tę idyllę wkraczają rosyjscy żołnierze. Brutalnie i bez litości wyrzucają Tatarów z domu, próbują zabić bohaterskiego lotnika, a na koniec pakują do bydlęcych wagonów Tatarów, niewinnych i lojalnych wobec ZSRS.

Rosyjski konsul na Krymie, Władimir Andrejew przekonał rosyjskich generałów niegdyś trenowanych przez Ameta Chana Sultana, aby nie pojawili się na premierze filmu, mimo że specjalnie w tym celu przylecieli na półwysep. Później publicznie stwierdził, że Rosja nie powinna być reprezentowana na filmach, które fałszują wizerunek Wielkiej Wojny Ojczyźnianej. Po protestach Tatarów konsul został odwołany przez rosyjskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych.

Oficjalne stanowisko władz rosyjskich jest wiec spójne z dekretem sowieckim z 5 września 1967 roku, w którym stwierdzono, że niesłusznie oskarżono wszystkich Tatarów o kolaborację z wrogiem, ponieważ dotyczyło to tylko ich części. Jednak reakcja, chociażby konsula rosyjskiego na Krymie Władimira Andrejewa na wyżej wspomniany film, jak i publikacje rosyjskie podkreślające tatarską kolaborację z nazistami i w związku z tym legalizujące wysiedlenie, wskazuje, że oficjalne stanowisko władz nie zostało przyjęte przez społeczeństwo.

Roztrząsając kwestię tatarskiej kolaboracji z nazistami, warto zwrócić uwagę na szacunki Nicole Delavy, która próbowała ustalić ilu dorosłych Tatarów mogło podjąć taką działalność. Z jej badań wynika, że z ogólnej ich liczby, szacowanej na 95 tysięcy, 65 tysięcy służyło w wojsku lub partyzantce sowieckiej. Z pozostałych 30 tysięcy nie więcej niż 20 tysięcy było członkami tzw. Ostgruppen przy wojsku niemieckim lub specjalnych oddziałów uformowanych przez Wehrmacht do walki z partyzantami.

PAP: Jaka była skala sowieckich represji wobec Tatarów w 1944 r.?

N. K.: Sowieckie statystki potwierdzają główne tezy Tatarów dotyczące deportacji w 1944 roku. Tatarzy zostali wysiedleni głównie do Uzbekistanu. Ich liczbę szacuję się na ponad 151 tysięcy, z czego 82 proc. "niebezpiecznych kolaborantów" stanowiły kobiety i dzieci. Młodzi mężczyźni, żołnierze Armii Czerwonej, którzy po powrocie na Krym nie zastali tam swoich rodzin i postanawiali ich szukać w Azji Centralnej, byli obejmowani szczególnym nadzorem i osiedlani w specjalnych obozach.

Należy zauważyć, że w trudnych tamtejszych warunkach Tatarom udało się zorganizować i zachować poczucie odrębnej wspólnoty. Działając wspólnie, uzyskali rehabilitację w 1967 roku i zdjęto z nich odium zdrajców. Nie udało im się jednak dostać pozwolenia na powrót na Krym. Władza sowiecka widząc jednak ich determinacje zaproponowała im w latach 80. utworzenie "zastępczej" ojczyzny na słabo zaludnionych terenach Uzbekistanu w rejonie Kaszka-Darii. Ta propozycja spotkała się jednak z protestami większości Tatarów, którzy chcieli wrócić na Krym.

PAP: Kim byli nowi mieszkańcy Krymu, którzy osiedlili się na półwyspie po II wojnie światowej?

N. K.: Po wysiedleniu Tatarów Krym został zasiedlony ludźmi z różnych części ZSRS, a jego południe zostało zamienione w sowiecki kurort.

PAP: Na przełomie lat 80. i 90. Tatarzy masowo wracali na Krym. Czy podnosili wówczas kwestię zwrotu ich ziem?

N. K.: Tatarom udało się przeprowadzić niezwykle sprawną i, zważywszy na warunki, dobrze zorganizowaną akcję powrotu do ojczyzny przodków. W latach 70. ich liczbę na półwyspie szacowano na trochę ponad 6 tysięcy, a w 1995 roku było ich już 260 tysięcy. Do tej pory trwa proces ich powrotu na Krym. Ze względu na różnicę w cenach nieruchomości i zarobków na Krymie i w Azji Centralnej nie należy jednak obecnie spodziewać się znaczącej liczby powracających. Największa liczba Tatarów wróciła w latach 1989 - 1990.

Przyjeżdżający byli dzieleni na grupy i kierowani na nieuprawiane ziemie lub ziemie byłych kołchozów, gdzie tworzyli wieś namiotową i wybierali swojego reprezentanta do ogólnotatarskiego parlamentu tzw. "Medżlisu". Tatarzy zajmowali więc ziemię nielegalnie. Ich obecność wywoływała ostry sprzeciw lokalnej ludności, z których część mieszkała w potatarskich domach, oraz władzy. Skupiska Tatarów otoczone drutem kolczastym i płotami stanowiły przedmiot ataku miejscowych i Berkutu. Sytuacja poprawiła się po zmianie władzy na Krymie w 1994 roku, kiedy przestano zwalczać Tatarów, którzy samowolnie zawłaszczyli ziemie.

W 1999 roku, po drugich negocjacjach, parlament ukraiński przyznał około 80 tysięcy Tatarów obywatelstwo. Sytuacja zaczęła więc się normować, ale zgodnie z artykułem Andrew Wilsona w "KyivPost" z 2013 roku wciąż od 8 tysięcy do 15 tysięcy domów należących do deportowanych z Krymu grup etnicznych (Tatarzy, Ormianie, Grecy, Niemcy i Bułgarzy) nie ma uregulowanego stanu prawnego.

PAP: Jak przedstawia się aktualna sytuacja etniczna na Krymie?

N. K.: Ludność Krymu zmniejsza się i obecnie wynosi poniżej 2 mln mieszkańców. Z tego względu oraz z powodu większej liczbę dzieci w rodzinach tatarskich, rośnie ich procentowy udział wśród mieszkańców półwyspu. Obecnie jest szacowany na ok. 13 proc. Według cenzusu z 2001 roku Tatarzy stanowili 12 proc. ludności, Rosjanie - 58 proc., a Ukraińcy - 24 proc.

PAP: Czy historia Krymu pozwala odwoływać się do argumentów narodowościowych przy rozstrzyganiu kwestii politycznych?

N. K.: Historia wskazuje, że Krym był w ciągu ostatnich 500 lat zamieszkiwany przez wiele różnych grup etnicznych i religijnych. W świecie idealnym powinien mieć rząd stosujący na straży równych praw wszystkich jego mieszkańców bez względu na pochodzenie, przekonania etc.

Do niedawna wydawało się, że Autonomiczny Krym wchodzący w skład Ukrainy, zbliżającej się do Unii Europejskiej, daje nadzieje na osiągnięcie tego celu pewnego dnia.

Całość rozmowy dostępna na portalu historycznym www.dzieje.pl.

Rozmawiał Waldemar Kowalski (PAP)

wmk/ ls/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)