Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Drugi dzień protestu związkowców z kieleckiego PKS

0
Podziel się:

#
dochodzi inf. o zamknięciu procesu prywatyzacji oraz reakcja prezesa i załogi
#

# dochodzi inf. o zamknięciu procesu prywatyzacji oraz reakcja prezesa i załogi #

13.05. Kielce (PAP) - Ok. 30 związkowców Solidarności z Przedsiębiorstwa Komunikacji Samochodowej w Kielcach drugi dzień okupuje gabinet prezesa spółki. Pracownicy sprzeciwiają się planom restrukturyzacji firmy, w wyniku której pracę może stracić 77 osób. Domagają się ustąpienia prezesa.

Jak powiedział w czwartek PAP przewodniczący zakładowej Solidarności Zbigniew Zwierzyński, w nocy w biurze dyżurowało 20 osób. Zapowiedział, że protestujący nie opuszczą gabinetu do momentu ustąpienia prezesa bądź odwołania go ze stanowiska. Związkowcy nie wykluczają zaostrzenia protestu, nie chcieli jednak mówić o szczegółach.

Rano, kiedy prezes spółki Marek Wołoch pojawił się w firmie, protestujący przywitali go okrzykami: "likwidator" i "precz z Wołochem". Prezes powiedział PAP, że rano podpisał niezbędne dokumenty i wziął urlop na żądanie, ale w piątek ma zamiar przyjść do pracy.

Kielecki PKS jest w trakcie procesu prywatyzacji. Protestujący uważają, że ewentualną restrukturyzację firmy należy odłożyć do czasu, kiedy pojawi się prywatny inwestor. Z nowym właścicielem chcą negocjować korzystny pakiet socjalny dla zwalnianych pracowników.

Jak powiedział PAP szef drugiego związku pracowniczego działającego w firmie - Związku Zawodowego Kierowców - Bogusław Moczoń, choć organizacja sprzeciwia się zwolnieniom grupowym, nie popiera sposobu prowadzenia protestu przez Solidarność.

W czwartek upływał termin składania przez firmy zainteresowane przejęciem kieleckiego PKS do Ministerstwa Skarbu Państwa wiążących ofert prywatyzacji. Wstępnie zainteresowanie kupnem spółki wyraziły trzy przedsiębiorstwa: Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacji w Kielcach, Echo Investment i Tatry Polskie.

Do wyznaczonej przez ministerstwo godziny nie wpłynęła jednak żadna wiążąca propozycja nabycia akcji spółki. "Pojawił się inwestor, ale spóźnił się czasowo z ofertą" - powiedział PAP rzecznik ministerstwa Maciej Wewiór.

Wewiór dodał, że brak ofert oznacza zamknięcie tego procesu prywatyzacji. Rzecznik nie wykluczył jednak, że w najbliższych dniach ministerstwo podejmie decyzję o ponownym wszczęciu kolejnego procesu dla inwestorów zainteresowanych prywatyzacją kieleckiego PKS. Dodał, że w związku z planem restrukturyzacji ministerstwo zwróci się do prezesa firmy o udostępnienie m. in. planu rzeczowo-finansowego, zatwierdzanego przez radę nadzorczą spółki.

Prezes Wołoch powiedział PAP, że w związku z tym, iż proces prywatyzacji zakończył się bez wyłonienia inwestora, chce spowolnić planowaną restrukturyzację w firmie. Będzie też szukał innych źródeł finansowania działalności zakładu. Decyzję ma przekazać pracownikom PKS Kielce w piątek.

Związkowcy nie zamierzają przerwać protestu. Nadal okupują biuro prezesa.

Protest rozpoczął się w środę rano, kiedy pracownicy PKS weszli do gabinetu prezesa. Po całodziennych rozmowach pomiędzy kierownictwem firmy i związkowcami, w których brali udział policyjni negocjatorzy, prezes mógł opuścić biuro.

Zgodnie z regulaminem zwolnień w kieleckim PKS do końca czerwca z firmy może odejść maksymalnie 77 osób - kierowców, mechaników i pracowników administracji.

Jak tłumaczył wcześniej PAP prezes Wołoch, restrukturyzacja jest konieczna ze względu na nierentowność głównej działalności firmy - prowadzonej komunikacji zwykłej. W grudniu 2009 r. zarząd spółki podjął decyzję o likwidacji ok. 35 kursów, do końca maja ma być zlikwidowanych kolejnych 60. To powoduje ograniczanie taboru i kosztów eksploatacji oraz redukcję zatrudnienia. Według prezesa kielecki PKS nie jest w stanie sprostać cenowo ani sprzętowo dużej konkurencji prywatnych busów jeżdżących w województwie świętokrzyskim.

Z 14 osobami, które są w grupie przeznaczonych do zwolnienia, nie będą przedłużone umowy okresowe; ponad 20 zaś ma uprawnienia do świadczeń przedemerytalnych.

Zdaniem Wołocha restrukturyzacja ma przyczynić się do poprawienia kondycji finansowej spółki w sytuacji, w której nie doszłoby do prywatyzacji i zapobiec ogłoszeniu upadłości firmy. Firma jest zadłużona na ponad 3 mln zł, to głównie zaległości skarbowe i składki ZUS.

Przedsiębiorstwo Komunikacji Samochodowej w Kielcach zatrudnia obecnie 183 osoby. (PAP)

ban/ bos/ gma/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)