Dwie trzecie Urugwajczyków sprzeciwia się przegłosowanej na początku grudnia ustawie legalizującej uprawę, sprzedaż i zażywanie marihuany - wynika z sondażu, który opublikowano w piątek. W tym tygodniu ustawę promulgował prezydent Jose Mujica.
Sondaż przeprowadził instytut Equipo Moris w dniach 2-10 grudnia, czyli przed ostatecznym głosowaniem w izbie wyższej parlamentu. Ustawie sprzeciwiało się wówczas 66 proc. badanych, popierało ją 24 proc. uczestników sondażu, a 10 proc. nie miało zdania na ten temat.
Według instytutu nie chodzi jedynie o "cykliczną" opinię w sprawie legalizacji marihuany. Urugwajczycy w 2013 roku byli przede wszystkim negatywnie nastawieni do tego projektu - podkreślają autorzy badania.
W kwietniu, gdy w parlamencie odbywały się debaty na temat ustawy, sprzeciwiało jej się 70 proc. badanych. W październiku, tuż przed głosowaniem w parlamencie, legalizacji marihuany nie popierało 59 proc. uczestników sondażu, a w grudniu - dzień przed ostatecznym zatwierdzeniem projektu - 66 proc.
Ustawa, którą Senat uchwalił 10 grudnia wieczorem, przewiduje trzy sposoby dostępu do marihuany. Są to: uprawa niewielkiej ilości w domach, tworzenie klubów palaczy i kupno w licencjonowanych aptekach (maksymalnie 40 gramów miesięcznie). Nabywca musi być pełnoletni, mieszkać w Urugwaju i być zarejestrowany w państwowej bazie danych.
Zdaniem analityków ustawa idzie o wiele dalej niż kroki podjęte w kierunku liberalizacji marihuany w Holandii lub Hiszpanii.
Z sondażu Equipo Moris wynika, że legalizację popierają głównie młodzi ludzie; w grupie wiekowej od 18 do 29 lat opowiada się za nią 43 proc. badanych.
Ponadto ustawa większym poparciem cieszy się w wyższych klasach społecznych, gdzie pochwala ją 40 proc. uczestników badania. Tymczasem w niższej klasie średniej popiera ją 19 proc. badanych.
Sondaż przeprowadzono wśród 700 pełnoletnich osób. Margines błędu wynosi 3,7 proc.(PAP)
jhp/ mc/
15380698