Francja "nie będzie uchylać się od odpowiedzialności" w odpowiedzi na niedawny domniemany atak chemiczny rządowych sił zbrojnych na przedmieściach Damaszku - dowiedziała się we wtorek agencja Reutera od swojego informatora we francuskiej dyplomacji.
"Zastosowanie broni chemicznej, co miało miejsce przez wiele miesięcy, a teraz po raz pierwszy nastąpiło w skali masowej, jest nie do zaakceptowania" - powiedziało źródło tuż przed oczekiwanym wystąpieniem prezydenta Francji Francois Hollande'a na konferencji ambasadorów francuskich w Paryżu.
Prezydent ma przedstawić założenia polityki francuskiej wobec Syrii, w chwili - jak pisze AFP - kiedy Francja może sie przyłączyć do sojuszniczej interwencji zbrojnej przeciwko reżimowi Baszara el-Asada.
Rozmówca Reutera dodał też, że według Francji nie ma wątpliwości, iż za atakami z zeszłego tygodnia stoją siły wierne prezydentowi Asadowi.(PAP)
ost/ ro/
14458489 14458503 14458501 14458433