Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Dyrektor Cmentarza Łyczakowskiego: Nikt nie zabroni Polakom przyjazdu

0
Podziel się:

Bez względu na odmowę wjazdu do Polski uczestnikom rajdu rowerowego śladami
Stepana Bandery nikt nie zabroni Polakom zwiedzania ich miejsc pamięci na Ukrainie - oświadczył w
sobotę w rozmowie telefonicznej z PAP dyrektor Cmentarza Łyczakowskiego we Lwowie Ihor
Hawryszkewycz.

*Bez względu na odmowę wjazdu do Polski uczestnikom rajdu rowerowego śladami Stepana Bandery nikt nie zabroni Polakom zwiedzania ich miejsc pamięci na Ukrainie - oświadczył w sobotę w rozmowie telefonicznej z PAP dyrektor Cmentarza Łyczakowskiego we Lwowie Ihor Hawryszkewycz. *

"Jesteśmy zwolennikami dialogu. Dyrekcja Cmentarza Łyczakowskiego, przy którym znajduje się Cmentarz Orląt Lwowskich, chce mieć dobre stosunki z Polakami. Zależy nam na turystach" - powiedział Hawryszkewycz.

Wcześniej niektóre ukraińskie media podały, że po piątkowej decyzji MSWiA o niewpuszczeniu na teren Polski uczestników rajdu Stepana Bandery, Polacy mogą mieć trudności ze zwiedzaniem grobów polskich żołnierzy na Ukrainie.

"Nie, to niemożliwe. Ukraina jest zainteresowana tym, by liczba przyjeżdżających tu turystów wzrastała, a nie malała" - powiedział z kolei PAP Wołodymyr Pawliw, ukraiński publicysta, specjalizujący się w relacjach między Kijowem i Warszawą.

W piątek polskie władze odmówiły uczestnikom rajdu śladami przywódcy Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów Stepana Bandery wjazdu do Polski; władze argumentowały, że starając się o wizy podali oni nieprawdziwe informacje.

Rajd "Europejskimi śladami Stepana Bandery", w którym brało udział kilkunastu nastolatków, wystartował 1 sierpnia sprzed pomnika Bandery w Czerwonogrodzie na Ukrainie. Planowana przez Polskę trasa miała biec m.in. przez Przemyśl, Sanok, Kraków i Oświęcim. 12 sierpnia rowerzyści zamierzali dotrzeć na Słowację. Finisz planowano na 24 sierpnia (Dzień Niepodległości Ukrainy) w Monachium, przy grobie Bandery.

Patron rajdu był przywódcą jednej z frakcji OUN, której zbrojne ramię, Ukraińska Powstańcza Armia (UPA), dokonywało od wiosny 1943 roku na Wołyniu i w Galicji Wschodniej czystek etnicznych na ludności polskiej, mordując od 100 do 150 tys. osób.

Rajd wzbudził sprzeciw m.in. środowisk kombatantów i kresowian. Protestowali: Światowy Kongres Kresowian, który wysłał w tej sprawie pismo do wicepremiera, szefa MSWiA Grzegorza Schetyny, ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski i krakowskie środowiska kombatanckie oraz Sanockie Stowarzyszenie "Wiara Tradycja Rozwój".

Jarosław Junko (PAP)

jjk/ ap/ ala/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)