Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Dyskusja o Karcie Praw Podstawowych w siedzibie Konferencji Episkopatu Polski

0
Podziel się:

Gwarantująca najważniejsze prawa
obywatelskie, ekonomiczne i socjalne obywateli UE Karta Praw
Podstawowych to dokument, który ma braki, ale trzeba go przyjąć i
dyskutować o nim - uznali uczestnicy piątkowej dyskusji na temat
tego aktu w siedzibie Konferencji Episkopatu Polski.

Gwarantująca najważniejsze prawa obywatelskie, ekonomiczne i socjalne obywateli UE Karta Praw Podstawowych to dokument, który ma braki, ale trzeba go przyjąć i dyskutować o nim - uznali uczestnicy piątkowej dyskusji na temat tego aktu w siedzibie Konferencji Episkopatu Polski.

Według prymasa Polski kard. Józefa Glempa, Karta "to szukanie jakiegoś dobra, tak by różne tendencje i tradycje pogodzić i z Europy tworzyć wspólnotę".

Jak powiedział PAP prymas Polski, chodzi o wspólnotę, "która nie jest monolitem, ale potrafi porozumiewać się i pomagać sobie: być tolerancyjna, a jednocześnie zachować własne poglądy". Prymas podkreślił, że jest to "bardzo trudna sprawa. Widzimy, ile potrzeba wysiłku, aby te trudne sprawy rozwiązać" - zaznaczył.

"Można wytknąć jej braki, ale nie ma w niej niczego, co kłóciłoby się z wartościami chrześcijańskimi" - mówił o Karcie ks. prof. Remigiusz Sobański z Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. Z jego wypowiedzi wynikało, że chodzi o fakt, iż w preambule Karty nie ma wyraźnego odwołania do korzeni chrześcijańskich Europy, a jest jedynie odwołanie do "duchowo- religijnego i moralnego dziedzictwa".

"Zamiast ulegać hasłom +takiej Europy nie chcemy+, należy współdziałać we wprowadzaniu Karty w życie" - apelował.

Według niego Karta prowokuje do dyskusji o Europie i nie należy zamykać się przed tą dyskusją. "Wypada, trzeba aktywnie w niej uczestniczyć. Właśnie chrześcijanom powinno zależeć na konsensie co do ich wartości. Trzeba nad tym konsensem pracować. (...) Pierwszym krokiem do tego jest akceptacja Karty, przyznanie się do niej i prowadzenie dyskusji jako o naszej Karcie" - podkreślił ks. prof. Sobański.

Prof. Marek Piechowiak z Instytutu Filozofii Uniwersytetu Zielonogórskiego zwrócił uwagę na fakt, że Polska w ograniczonym zakresie przystąpiła do Karty - bo przystąpiła do tzw. Protokołu brytyjskiego. Jak tłumaczył prof. Piechowiak, to powoduje, że polskie sądy i trybunały nie będą mogły odwoływać się do Karty interpretując prawo. "Polscy obywatele mają takie same prawa jak obywatele innych krajów UE, ale Polacy będą musieli doszukiwać się zapisów Karty w innych aktach prawnych UE" - tłumaczył.

W zdecydowanej większości Karta nie tworzy nowych praw lub zasad, tylko w sposób widoczny odzwierciedla prawa już istniejące w Europejskiej Konwencji Praw Człowieka, ONZ-owskich Paktach Praw Człowieka i Europejskiej Karcie Socjalnej lub wynikające z konstytucyjnej tradycji państw członkowskich.

Sama Karta zawiera wiele ograniczeń swojego działania, a podstawowe brzmi, że jej postanowienia wiążą instytucje i państwa członkowskie jedynie w zakresie regulacyjnym Unii Europejskiej. Oznacza to, że dokument gwarantuje suwerenność działań państw w obszarach wrażliwych, jak np. kwestie dotyczące eutanazji czy aborcji. Przepisy Karty, które budzą kontrowersję ze względu na różną wrażliwość w różnych państwach (np. w kwestii pojęcia rodziny i ochrony życia, adopcji dzieci przez pary homoseksualne), mają odniesienia do prawa krajowego, czyli są interpretowane i rozumiane tak, jak są definiowane w prawie krajowym. (PAP)

ktt/ bno/ jra/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)