Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Dyskusja PO, PiS, SLD i PSL o edukacji i szkolnictwie wyższym

0
Podziel się:

Najważniejszym wyzwaniem dla polskich uczelni jest poprawa jakości edukacji
- zgodzili się przedstawiciele PO, PiS, SLD i PSL podczas dyskusji o polskich uczelniach. Różnili
się jednak co do sposobów, jak je zmienić na lepsze.

Najważniejszym wyzwaniem dla polskich uczelni jest poprawa jakości edukacji - zgodzili się przedstawiciele PO, PiS, SLD i PSL podczas dyskusji o polskich uczelniach. Różnili się jednak co do sposobów, jak je zmienić na lepsze.

We wtorek odbył się panel dyskusyjny "Edukacja i szkolnictwo wyższe w Polsce - zagrożenia oraz możliwości rozwoju", organizowany przez Wyższą Szkołę Pedagogiczną Towarzystwa Wiedzy Powszechnej w Warszawie.

"Jaka jest najważniejsza sprawa do załatwienia w edukacji? Nie mam najmniejszej wątpliwości, jaka jest odpowiedź: to jest kwestia jakości. I nie jest to figura retoryczna, która ładnie brzmi w kontekście wyborczym, ale konieczność, którą trzeba załatwić" - powiedział przedstawiciel PO i podsekretarz stanu w resorcie nauki Zbigniew Marciniak.

Według niego, w edukacji należy kłaść nacisk przede wszystkim na efekty kształcenia, czyli na to, co konkretnie absolwent danej szkoły będzie potrafił zrobić. "Minister nie powinien regulować, ile godzin czego powinno być, ale powinien pilnie się przyglądać, czy to, co uczelnia obiecała, student dostał. To jest sedno jakości" - przekonywał Marciniak.

Według posła PiS Ryszarda Terleckiego, jednym z najpoważniejszych problemów szkolnictwa wyższego jest to, że uczelnie nie radzą sobie z zapewnieniem absolwentom umiejętności przydatnych na rynku pracy. "Szkoły kształcą młodych ludzi, którzy nie są konkurencyjni na rynku pracy" - ocenił poseł PiS.

Jak tłumaczył, w wielu wypadkach kadra naukowa nie ma czasu zajmować się studentami, bo jest zajęta zarabianiem pieniędzy na wielu etatach. "To jest niesłychanie trudne i wstydliwe zjawisko w naszym państwie" - podkreślił Terlecki. Dodał, że wieloetatowość wiąże się m.in. ze słabym finansowaniem polskich uczelni przez państwo.

"Nic nie wskazuje na to, żebyśmy szli ku lepszemu, raczej pogrążamy się w upadku" - uznał Terlecki.

Z tak negatywną oceną stanu polskich uczelni nie zgodziła się posłanka SLD Krystyna Łybacka, która przekonywała, że wprowadzanie jakichkolwiek zmian, które dotyczą "8 mln uczniów, 2 mln studentów, 0,5 mln nauczycieli i ponad 100 tys. pracowników szkół wyższych", musi być trudne. "Każdy ruch wymaga ogromnych nakładów" - podkreśliła.

Jej zdaniem, w Polsce nie ma jednak polityka, który by nie powiedział, że edukacja jest najważniejsza. Ale w praktyce parlamentarnej - jak tłumaczyła - zawsze jest tak, że "gdy opozycja domaga się zwiększenia pieniędzy na edukację, to koalicja twierdzi, że ich nie ma". "Prezydent mógłby tutaj być moderatorem, który +zasypie+ tę różnicę między koalicją i opozycją i będzie konsekwentnie domagał się zwiększonych nakładów na edukację" - mówiła b. minister edukacji.

Podkreśliła też, że prezydent, który będzie wywodzić się z lewicy, "nigdy nie zgodzi się na to, żeby studia były studiami płatnymi". "To nie oznacza nierówności między uczelnią publiczną a niepubliczną, której się sprzeciwiam, ale uważam, że to państwo powinno +zamawiać+ (finansować - PAP) kształcenie na uczelniach najlepszych" - mówiła Łybacka.

Stanowisko PSL reprezentowała m.in. wiceminister nauki prof. Maria Orłowska. W jej opinii, dyskutowana jakość kształcenia oznacza przede wszystkim "nie to, na jakim sprzęcie student pracuje, ale to, czego się nauczył". Jej zdaniem, absolwenci uczelni w większym stopniu powinni być przygotowani do współpracy z nowoczesną gospodarką.

"Na pewno potrzeba lepszej współpracy między programami studiów a podmiotami gospodarczymi, które mają +wchłonąć+ absolwentów" - podkreśliła Orłowska. Jak przekonywała, w Polsce konieczna jest zmiana sposobu myślenia "z tego, kto nas zatrudni, na jak my mamy zatrudnić innych". "To jednak wymaga lat" - zastrzegła Orłowska.

Wiceminister nauki zgodziła się z posłem PiS, który poruszył problem wieloetatowości. "Nie jest możliwe, żeby być i dobrym naukowcem, i akademickim nauczycielem na trzech czy czterech innych uczelniach. Jest to patologia, którą trzeba wolno i systematycznie, ewolucyjnie wyeliminować" - oświadczyła.

W dyskusji głos zabrał także szef sztabu wyborczego Andrzeja Olechowskiego, Robert Smoleń, który zwrócił uwagę, że polskie uczelnie muszą jak najszybciej unowocześnić swoje systemy kształcenia. Jako wzór do naśladowania podał m.in. rozwijające się w Indiach i Chinach dziedziny edukacji związane z informatyką.

Smoleń przekonywał, że sposobem na polepszenie jakości polskiej edukacji, poza zwiększeniem nakładów na uczelnie i badania naukowe oraz zagwarantowaniem bezpłatnego studiowania, jest "wprowadzenie rzeczywistej konkurencji między szkołami", a także utworzenie "jednolitych kryteriów pozwalających na ocenę dyplomów" przez pracodawców.(PAP)

nno/ hes/ gma/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)