Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

"Dziennik": Trzej kumple Krzysztofa Olewnika

0
Podziel się:

Jacek K., przyjaciel Krzysztofa Olewnika,
trafił do aresztu, bo prokuratura prześwietla porzucone kiedyś
wątki śledztwa, pisze "Dziennik".

Jacek K., przyjaciel Krzysztofa Olewnika, trafił do aresztu, bo prokuratura prześwietla porzucone kiedyś wątki śledztwa, pisze "Dziennik".

Badane są związki z bandytami, jakie mieli dwaj ludzie z otoczenia porwanego: policjant Wojciech Kęsicki i były polityk SLD Grzegorz Korytowski - wicestarosta z Sierpca, a potem dyrektor w Orlenie.

"Dziennik" przytacza fragment rozmowy nagranej przez Olewnika - seniora, podczas której Korytowski mówił: "Mniej więcej wiem, gdzie jest (Krzysztof), ale tego panu nie powiem dla dobra sprawy.(...) Są koszty, prokurator wziął tyle, komendant tyle...".

Jeden ze świadków w sprawie, lokalny dziennikarz, zeznał, że widział u Korytowskiego listy od porywaczy pisane ręką Krzysztofa, zanim te trafiały do rodziny.

Niejasną rolę w sprawie porwania odegrał też Wojciech Kęsicki, szef lokalnej policji w Drobinie i przyjaciel Korytowskiego. To on organizował imprezę, po której porwano biznesmena. Dziś jest pracownikiem firmy aresztowanego Jacka K. Nieżyjący już Piotr S. zeznał, że w 2004 r. widział Kęsickiego i Jacka K. na dworcu kolejowym w Warszawie w towarzystwie porywaczy. Rozpoznał obu na zdjęciach. Piotr S. zmarł, zanim prokurator pokazał mu obu na żywo.

"Dziennik" podaje też jeszcze jeden fakt, dotąd nieopisany. W 2003 r. ktoś z budki telefonicznej położonej w Zawidzu Kościelnym z tej samej karty telefonicznej połączył się z komendą policji w Płocku, a potem z dwoma porywaczami. Dom w Zawidzu ma Kęsicki, ale twierdzi, że nawet nie wie, gdzie w jego wsi jest budka.(PAP)

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)