Ponad 50 tys. osób zebrało się w piątek na placu Tahrir w Kairze, aby domagać się od rządu wojskowych przekazania władzy cywilom, po tym jak przedstawił główne założenia konstytucji dające armii szeroką autonomię nawet po wyborze prezydenta - podaje Reuters.
"Czy rząd chce upokorzyć ludzi? Ludzie wystąpili przeciwko Mubarakowi i wystąpią przeciwko konstytucji, którą chce się nam narzucić" - przemawiał do tłumu przedstawiciel salafitów.
"Armia nie odgrywa żadnej roli w rządzeniu ludźmi. Jej jedynym zadaniem jest ochrona kraju. Chcemy wybranej demokratycznie cywilnej władzy " - oświadczył jeden z członków radykalnego Bractwa Muzułmanów.
Zgromadzeni na słynnym placu Egipcjanie protestują przeciwko założeniom nowej konstytucji zaprezentowanej w tym miesiącu przez rząd, który ogłosił się strażnikiem "legalności konstytucji". Zgodnie z propozycjami wojskowi mieliby możliwość ostatecznego decydowania w większości spraw, zwłaszcza w kwestiach polityki wewnętrznej i budżetu oraz być wyłączeni spod cywilnej kontroli.
Protestujący domagają się także wyznaczenia daty wyborów prezydenckich najpóźniej na kwiecień 2012 roku.
W demonstracji oficjalnie bierze udział ponad 39 partii politycznych i ugrupowań, które we wspólnym oświadczeniu poinformowały, iż będą protestować "dla ochrony demokracji i przekazania władzy".
"Nie ma innej alternatywy niż powrót do żądań rewolucyjnych, które musimy przedstawić jednym głosem" - powiedział współzałożyciel liberalnej Partii Sprawiedliwości, nawiązując do potrzeby zjednoczenia różnorodnej opozycji, wśród której znaczącą rolę odgrywają także radykalne ugrupowania islamistyczne.
Jeżeli rząd i partie nie dojdą do porozumienia w sprawie proponowanych zapisów konstytucji, wyznaczone na 28 listopada wybory parlamentarne mogą stanąć pod znakiem zapytania.
Reuters porównuje piątkowe zgromadzenie na placu Tahrir, będące jednym z największych w ciągu ostatnich miesięcy, do jednej z 18-dniowych demonstracji, które doprowadziły w lutym do obalenia prezydenta Hosniego Mubaraka.
Na czele Najwyższej Rady Wojskowej, która objęła władzę w wyniku rewolucji, stoi marszałek Mohammed Husejn Tantawi, piastujący urząd ministra obrony w rządzie Mubaraka przez 20 lat. Rada obiecała przekazać władzę wyłonionemu w wyborach rządowy cywilów w ciągu sześciu miesięcy od zakończenia rewolucji.(PAP)
der/ kar/
10223666, arch.