Co najmniej jeden Egipcjanin zginął, a kilkanaście osób zostało rannych w poniedziałek w Kairze, gdzie doszło do starć między stronnikami a przeciwnikami odsuniętego od władzy na początku lipca prezydenta Mohammeda Mursiego - podała telewizja państwowa.
Przedstawiciele przeciwnych obozów obrzucali się kamieniami, petardami i butelkami z substancją zapalającą w pobliżu placu Tahrir w centrum stolicy Egiptu, policja użyła gazu łzawiącego, by rozproszyć tłum - poinformowali świadkowie zajść. To, jak twierdzą, nie wystarczyło, i na pomoc policji przybyły wojskowe pojazdy opancerzone.
Według niepotwierdzonych danych zginęły trzy osoby. Telewizja informuje o siedmiu aresztowanych; dwóm z nich zarekwirowano broń palną.
Według świadków wielotysięczny tłum zwolenników Bractwa Muzułmańskiego próbował przeprowadzić wiec w pobliżu ambasady amerykańskiej, co udaremniły siły bezpieczeństwa.
Do zamieszek doszło też w poniedziałek w mieście Kalubia położonym 20 km od Kairu.
Od wielu dni w Egipcie dochodzi do demonstracji zwolenników odsuniętego od władzy 3 lipca przez wojsko Mohammeda Mursiego, który wywodzi się z islamistycznego Bractwa Muzułmańskiego. Mursiemu wielu zarzucało faworyzowanie islamistów, zwolennicy Mursiego uważają, że armia dokonała zamachu stanu i nie chcą się z tym pogodzić.(PAP)
mmp/ ro/
14244643 14244642 14244660 arch.