Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Ekspert: nagła agresja efektem bezsilności

0
Podziel się:

Agresja osób, które na co dzień nie popełniają przestępstw jest w
większości przypadków wynikiem bezsilności - uważa prof. Andrzej Kokoszka, kierownik II Kliniki
Psychiatrycznej Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.

Agresja osób, które na co dzień nie popełniają przestępstw jest w większości przypadków wynikiem bezsilności - uważa prof. Andrzej Kokoszka, kierownik II Kliniki Psychiatrycznej Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.

Według niego duży wpływ na tego typu zachowania mogą też mieć media.

Kokoszka nie chciał bezpośrednio odnosić się do sprawy 62-letniego mieszkańca Częstochowy, który w biurze poselskim PiS w Łodzi śmiertelnie postrzelił jednego pracownika biura, a drugiego ranił nożem. Podkreślił jednak, że "zdecydowana większość ludzi, jeśli nie posługuje się przemocą w sposób systematyczny, robi to wtedy, gdy czuje się bezsilna".

"Większość z nas, jeśli np. podnosi ton głosu to nie dlatego, że ktoś nie słyszy, tylko dlatego, że ktoś nie może nas zrozumieć lub z jakichś innych względów nie chce przyjąć naszych argumentów. W agresji są też pewne progi. Jeśli napięcie krytyczne jest przekroczone, to wtedy reakcja w pewnym stopniu wymyka się spod kontroli" - powiedział profesor.

Jak dodał, z jego doświadczenia wynika natomiast, że na ludzi, którzy żyją w izolacji społecznej i nie mają wystarczającej satysfakcji w realnym życiu, duży wpływ ma telewizja.

"Spotkałem się z bardzo silnymi reakcjami emocjonalnymi u niektórych moich pacjentów np. na śmierć Michaela Jacksona czy tragiczną katastrofę pod Smoleńskiem. Pytani, jakie to ma dla nich znaczenie, mówili, że zginęły bliskie im osoby, a na pytanie dlaczego bliskie odpowiadały, że miały z nimi codzienny kontakt w telewizji" - podkreślił. "Zaangażowanie w wydarzenia relacjonowane przez media u osób bez silnych, satysfakcjonujących relacji ze światem może doprowadzić do pewnego zaburzenia realności. Oglądają rzeczy, wobec których są bezsilni i angażują się, wtaki sam sposób jak np. osoby uzależnione od hazardu" - dodał Kokoszka.

Dlatego, jak zaznaczył, w takich przypadkach może mieć znaczenie agresja w mediach. "Poziom debaty, która odbywa się w telewizji nie jest zupełnie kontrolowany. Dla osób, które wypełniają swoje życie tym, że zastanawiają się co powie jakiś polityk czy dziennikarz, ma to znaczenie. Zaczynają tym żyć i kontakt z rzeczywistością się osłabia" - dodał.

Zapytany, czy może to prowadzić do agresji a nawet zabójstwa, profesor podkreślił, że jest to możliwe u osób z paranoicznymi zaburzeniami psychicznymi lub urojeniami. Dodał, że w pierwszy przypadku są to osoby głęboko wierzące w słuszność swojego poglądu, nadwrażliwe na odrzucenie, które mają przekonanie, że są prawe, że działają w słusznej sprawie.

"Przez tę nadwrażliwość gotowe są np. dążyć do wymierzenia sprawiedliwości. W innych sferach życia działają normalnie, mogą więc przez dłuższy okres przygotowywać się do jakiegoś nienormalnego, sprzecznego z poczuciem rzeczywistości działania np. zabójstwa. Z kolei osoba z urojeniami podporządkowuje całe swoje życie realizacji jakichś urojonych celów" - wyjaśnił.

Jak dodał, działaniom takich osób trudno jest zapobiec. "Są niezwykle groźne, jeśli ktoś nie zna ich dobrze. Ci ludzie są samotni, ponieważ z takimi osobami podejrzliwymi, mającymi tendencje do spiskowego interpretowania rzeczywistości, różnych faktów, mówiąc kolokwialnie - trudno jest wytrzymać. Mogą jednak nieźle funkcjonować w relacjach towarzyskich" - zaznaczył Kokoszka.

Podkreślił, że bywają też osoby o cechach narcystycznych, mające wysokie poczucie własnej wyjątkowości, które poprzez takie zachowanie mogą chcieć zaistnieć z mediach.(PAP)

pru/ malk/ mow/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)