Budżet Unii Europejskiej na lata 2014-2020 oraz współpraca parlamentarna były głównymi tematami środowego spotkania marszałek Sejmu Ewy Kopacz i przewodniczącej estońskiego parlamentu (Riigikogu) Ene Ergmy w Tallinnie.
W ocenie marszałek Sejmu "nie mamy żadnej gwarancji", że już na lutowym szczycie UE w Brukseli rozstrzygnie się, jak będzie wyglądać nowa perspektywa finansowa Unii Europejskiej.
"Zrobimy wszystko, by podtrzymać swoje stanowisko, które było jednoznaczne - by finanse na fundusz spójności, jak i na dopłaty dla rolników pozostawały na tym samym poziomie co w obecnym budżecie" - mówiła Kopacz.
Ergma podkreśliła, że Polska i Estonia mają wspólne cele, jeśli chodzi o wieloletni budżet UE, ale - jak przyznała - "ich osiągnięcie może być dość trudne, ponieważ w Europie nadal trwa kryzys".
"Wzrost w wielu w krajach jest zerowy lub nieco powyżej zera i to niepokoi duże kraje, które przekazują do budżetu UE najwięcej pieniędzy" - powiedziała przewodnicząca estońskiego parlamentu.
Kopacz poinformowała ponadto, że w lutym do Sejmu z wizytą studyjną przyjedzie kilkunastoosobowa grupa urzędników z parlamentu estońskiego. Będą korzystać z naszych doświadczeń związanych z unijną prezydencją.
Ergma oceniła, że półroczne przewodnictwo Polski w 2011 r. było bardzo udane. "Jesteśmy gotowi uczyć się, jakie działania musi podjąć parlament. Polscy przyjaciele dadzą nam bardzo dobre rady" - oświadczyła.
Estonia będzie przewodniczyć Radzie UE w pierwszej połowie 2018 roku.
Kopacz przebywa w stolicy Estonii z dwudniową wizytą oficjalną. O sprawach unijnych będzie rozmawiać także z estońskim premierem Andrusem Ansipem i prezydentem Toomasem Hendrikiem Ilvesem.
z Tallinna Agnieszka Szymańska (PAP)
ajg/ awl/ gma/