Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Euromajdan: Musimy wytrzymać jeszcze sześć dni

0
Podziel się:

Niemal 1500 osób pilnuje bezpieczeństwa protestujących. Utworzono pięć barykad. Opozycjoniści mają farby w sprayu, którymi mogą zapryskać kaski milicji, aby ci nie mogli atakować.

Euromajdan: Musimy wytrzymać jeszcze sześć dni
(PAP/EPA)

Prawie 1500 osób pilnuje każdej nocy bezpieczeństwa uczestników kijowskich protestów. Miasteczko namiotowe przypomina średniowieczną twierdzę otoczoną barykadami, z jeszcze mocniej chronionym terytorium, gdzie znajduje się sztab.

aktualizacja: 16:26

Kluczową rolę odgrywa 5 barykad. Do każdej z nich w nocy przyporządkowanych jest 200 osób, które mają bronić przed ewentualnym atakiem sił porządkowych. Oprócz tego są grupy kontrolujące wyjścia z metra oraz terytorium placu Niepodległości.

Kierujący miasteczkiem Andrij Parubij powiedział, że mają oni pełny zestaw różnych środków, którymi mogą obronić się przed funkcjonariuszami. Są to drzewce do flag, farba w sprayu, którą można zamalować kaski funkcjonariuszy.

Milicja jedynie dwukrotnie stosowała specjalne środki, jak pałki i gaz, w stosunku do demonstrantów. Pierwszy raz 30 listopada, gdy pałowano i kopano pokojowych manifestantów, a także 1 grudnia, gdy zamieszki sprowokowały osoby występujące jakoby w imieniu opozycji. Później funkcjonariusze zaczęli stosować inne metody: wypychania protestujących tarczami.

Jeszcze sześć dni protestów

Tyle chcą stać na Majdanie Niepodległości w Kijowie zwolennicy integracji Ukrainy z UE, którzy obawiają się, że 17 grudnia władze ich kraju podpiszą w Moskwie dokumenty, zbliżające Ukrainę do Unii Celnej Rosji, Białorusi i Kazachstanu.

ZOBACZ CO WŁADYMIR PUTIN MÓWI O SYTUACJI NA UKRAINIE:

Wczorajsza noc w obozowisku rozbitym na centralnym placu ukraińskiej stolicy, zwanym dziś Euromajdanem, minęła spokojnie. Według agencji Interfax-Ukraina, wokół znajdującej się tam sceny o godz. 2 czasu lokalnego stało ok. 13-15 tys. osób.

_ - Wytrzymamy te sześć dni, jestem tego pewna _ - mówiła do zgromadzonych piosenkarka Rusłana, która zagrzewa ich od samego początku trwających od 21 listopada protestów.

Ci, którzy nie słuchali płynącej ze sceny Euromajdanu muzyki, budowali na ulicach dojazdowych do Majdanu Niepodległości nowe barykady. Poprzednie, zniszczone przez milicję w nocy z wtorku na środę, zastępują umocnienia z worków ze skutym z chodników lodem, który polewany jest wodą. Teraz, żeby je usunąć, władzom potrzebny będzie ciężki sprzęt.

W nocy do Kijowa wciąż zjeżdżały autobusy z niezadowolonymi z polityki ekipy prezydenta Wiktora Janukowycza ludźmi z innych ukraińskich miast. Zaparkowane są one przy głównej stołecznej ulicy, Chreszczatyku, gdzie stoi ich około 50.

Jeden z takich udających się w kierunku Kijowa autobusów został w środę późnym wieczorem zaatakowany kamieniami w Iwano-Frankowsku na zachodniej Ukrainie. Nieznani sprawcy wybili przednią szybę pojazdu i ranili w głowę kierowcę.

Miejscowy Sztab Sprzeciwu Narodowego ogłosił, że napaść była dziełem _ tituszków _, czyli dresiarzy, którzy - według powszechnej opinii - wynajmowani są przez władze do urządzania prowokacji wobec opozycjonistów.

Czytaj więcej w Money.pl

wiadomości
wiadmomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)